Prowokacyjny gest Ronaldo. Portugalczyk zostanie ukarany?! WIDEO

Fot. PAP/EPA/ANDRE KOSTERS
Fot. PAP/EPA/ANDRE KOSTERS

Chyba nikt na świecie nie jest w stanie tak rozwścieczyć kibiców Barcelony jak Cristiano Ronaldo. I to bynajmniej nie swoją grą czy strzelonymi bramkami, ale tym jak Portugalczyk zachowuje się tuż po zdobytym golu. Jego gest uciszania trybun wywołuje rzecz jasna reakcję dokładnie odwrotną. Niewykluczone, że takie zachowanie gwiazdora Realu zostanie ukarane.

Gest opuszczonych dłoni Ronaldo, określany jako „calma, calma” znają wszyscy kibice na świecie, ale na stadionie Camp Nou w Barcelonie ma on znaczenie szczególne. To w tym miejscu wrogość do Portugalczyka jest największa: po pierwsze - piłkarz jest symbolem odwiecznego wroga czyli Realu Madryt, po drugie – Ronaldo jest jedynym graczem, który może rywalizować o miano najlepszego zawodnika tej planety z uwielbianym w stolicy Katalonii Leo Messim. Nie bez znaczenia jest też raczej aroganckie nastawienie snajpera Realu wobec publiczności, która na Camp Nou przychodzi.

Tak snajper Realu pokazywał „calma, calma” w sezonie 2012-13.

W ostatnią niedzielę Ronaldo strzelił Barcelonie gola i było oczywiste co zrobi tuż po trafieniu do siatki. Można to zobaczyć w tym miejscu.

Ten z pozoru niewinny gest w przypadku tego zawodnika i tego stadionu można określić tylko jako prowokację. I w ten sposób traktuje to prezydent hiszpańskiej ligi Javier Tebas.

Musimy podchodzić bardzo ostrożnie do prowokacyjnych gestów piłkarzy po strzeleniu bramki i jakichkolwiek innych zachowań, które mogą wywołać agresję na trybunach. To musi kończyć się karą finansową lub zawieszeniem gracza. Przeanalizujemy pod tym kątem tę konkretną sprawę

—zapowiada Javier Tebas.

Niezależnie od decyzji władz La Liga, „calma calma” w wykonaniu Ronaldo znalazła już miejsce we współczesnym futbolu. I oczywiście w Internecie, bo portugalski piłkarz jest obecnie najbardziej obserwowanym w sieci sportowcem na świecie.

mm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.