Dariusz Michalczewski, były zawodowy mistrz świata w boksie w wadze półciężkiej, obecnie autor felietonów zamieszczanych na łamach „Przeglądu Sportowego”, w swoim ostatnim tekście apeluje do pięściarzy: „uciekajcie z Polski do Ameryki albo Niemiec!”. Posiadający dwa obywatelstwa, polskie i niemieckie, były sportowiec podaje jako dobry przykład takiego postępowania… samego siebie.
Zamieszczony w „PS” felieton dotyczy głównie marzącego o zrobieniu kariery za oceanem Artura Szpilki. Michalczewski zaczyna od mocnej tezy:
Za kilka dni do Stanów Zjednoczonych leci Artur Szpilka. Może na kilka miesięcy, może na kilka lat albo nawet na zawsze. To się okaże. Tak czy inaczej, dobrze robi, jeśli chce osiągać sukcesy na zawodowych ringach. (…) Szpila będzie mieć za Wielką Wodą znacznie lepsze perspektywy niż w Polsce. Tutaj brakuje wysokiej klasy sparingpartnerów. Poziom walk jest słaby. (…) Nie sądzę by trenując w naszym kraju został mistrzem świata
—pisze Michalczewski. W dalszej części tekst zmienia się w apel do wszystkich polskich pięściarzy.
Reszcie naszych utalentowanych bokserów mówię: uciekajcie do Ameryki albo Niemiec. Tam macie znacznie większe możliwości! Ja wybrałem Niemcy i tego nie żałuję. Boksu nauczyłem się w Polsce, ale gdyby nie Klaus Peter Kohl i grupa Universum, nie osiągnąłbym nic
—konkluduje były mistrz świata.
Michalczewski ma specyficzne podejście do świata. Deklaruje, że jest praktykującym katolikiem mając na koncie trzy rozwody. Jest zwolennikiem adopcji dzieci przez pary homoseksualne, aktywnie udziela się w Kampanii przeciw Homofobii. Teraz do kontrowersyjnego wizerunku dorzuca apel o ucieczkę z rodzinnego kraju.
Apel Michalczewskiego należy jednak rozpatrywać w szerszym kontekście. Poza granicami Polski występuje wielu sportowców deklarujących przywiązanie do ojczyzny – choćby przez to, że są reprezentantami kraju. Na rozpoczętym właśnie zgrupowaniu piłkarskiej kadry większość stanowią sportowcy mieszkający za granicą: na czele z Robertem Lewandowskim, Grzegorzem Krychowiakiem czy Kamilem Glikiem. Współczesny sport jest transgraniczny i gra się tam, gdzie możliwy jest rozwój kariery oraz – co bardzo istotne – wyższe honoraria. Ale nikt przy zdrowych zmysłach nie nazywa wyjazdu za granicę Roberta Lewandowskiego, Artura Boruca, Marcina Gortata czy Tomasza Adamka „ucieczką”. To jest po prostu kolejny krok w sportowym rozwoju.
„Ucieka się” z kraju gdzie sportowiec nie ma miejsca na normalne funkcjonowanie. Chyba, że Michalczewski chce nam podprogowo przekazać, że poziom sportu w Polsce jest już tak dramatyczny, iż nie pozostaje nic innego jak wiać. W takim przypadku bezpośrednimi sprawcami beznadziejnego stanu rzeczy są minister sportu Andrzej Biernat i przewodniczący sejmowej komisji sportu Ireneusz Raś – obaj z partii, którą bokser tak ochoczo popiera, a która rządzi w Polsce niepodzielnie sportem od ośmiu lat.
mm/przegladsportowy.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/238379-michalczewski-do-bokserow-uciekajcie-z-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.