Robert Lewandowski wypiął pierś… i strzelił gola!

Fot. PAP/EPA/PETER KNEFFEL
Fot. PAP/EPA/PETER KNEFFEL

W jedynym piątkowym meczu Bundesligi Bayern Monachium podejmował FC Koeln. Na boisku od pierwszej minuty zagrało trzech Polaków: Robert Lewandowski w drużynie gospodarzy oraz Paweł Olkowski i Sławomir Peszko w zespole z Kolonii. Dwaj pierwsi to na dzisiaj pewni kandydaci do występu w meczu eliminacji mistrzostw Europy z Irlandią 29 marca.

Przed pierwszym gwizdkiem faworyt był tylko jeden – Bayern w poprzednich dwóch meczach ligowych strzelił 14 bramek nie tracąc przy tym żadnej. W piątek już po 10 minutach było 2:0 dla gospodarzy, po strzałach Schweinsteigera i Ribery’ego. Tuż przed przerwą kontaktową bramkę zdobył Ujah. Po zmianie stron najpierw wynik podwyższył Robben, a rezultat spotkania na 4:1 ustalił Lewandowski. Bramka Polaka była dosyć kuriozalna. Akcję lewą stroną boiska przeprowadził Robben i dośrodkował tak precyzyjnie, że kapitanowi naszej kadry wystarczyło wypiąć pierś by wpakować piłkę do siatki. Z całą pewnością tą częścią ciała Lewandowski zbyt wielu goli w karierze nie zdobył.

Na trybunach monachijskiego stadionu pojawił się Hubert Małowiejski - asystent trenera reprezentacji Polski Adama Nawałki. Wydaje się, że nie przyjechał wyłącznie po to by monitorować formę Lewandowskiego i Olkowskiego, bo pierwszy miejsce w wyjściowej jedenastce kadry ma pewne, a Olkowski wobec kontuzji Łukasza Piszczka i Artura Jędrzejczyka będzie przed marcowym meczem w Irlandii opcją numer jeden na boczną obronę. Najpewniej Małowiejski chciał sprawdzić przy okazji przydatność do reprezentacji Peszki. Jako, że gracze Kolonii w sumie posiadali piłkę przez zaledwie 27% czasu gry – zbyt wiele nie zobaczył…

mm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.