Kumulacja niewykorzystanych szans

Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Taka kumulacja niewykorzystanych szans zdarza się rzadko. W czwartek polscy sportowcy mieli dać nam wiele radości. Zamiast tego było potężne rozczarowanie.

Fot. PAP/Grzegorz Momot
Fot. PAP/Grzegorz Momot

Miał być medal Kamila Stocha w konkursie na dużej skoczni na mistrzostwach świata w Falun. W odwodzie pozostawał nieobliczalny Piotr Żyła. Skończyło się na 12 miejscu Stochu i 9 lokacie Żyły. O występie pozostałych Polaków lepiej nawet nie wspominać…

Miał być awans piłkarzy Legii do 1/8 finału Ligi Europy, ale warszawiacy przegrali u siebie z Ajaxem Amsterdam 0:3 i podtrzymali tradycję – na wiosnę polskie drużyny klubowe nie są w stanie wygrać na europejskim poziomie nic. Najdziwniejsze jest to, że zawodnicy po meczu – choć w kiepskich nastrojach – twierdzili, że są dumni, bo grali w dwumeczu z Ajaxem jak równi z równymi. Zapomnieli, że w piłce nożnej liczą się jednak strzelone bramki?!

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Miał być srogi rewanż Agnieszki Radwańskiej nad Venus Williams po styczniowej porażce w Australian Open. Niestety, zamiast zwycięstwa na turnieju w Dausze była powtórka z historii – Radwańska dobrze zagrała tylko w jednym secie. Ostatecznie przegrała 4:6, 6:1, 3:6 i udział zakończyła na ćwierćfinale.

Kumulacja niewykorzystanych szans w sporcie musi się czasem zdarzyć – najważniejsze by nie było to normą. Na szczęście były w czwartek także jakieś powodu do optymizmu. Bo na przykład piąte miejsce sztafety polskich biegaczek narciarskich to wynik co najmniej przyzwoity.

Kilku polskich piłkarzy pokazało się z dobrej strony w meczach Ligi Europy. Śietny występ zanotował Arkadiusz Milik – los jednak sprawił, że nasz napastnik błysnął kosztem Legii. Kilka udanych interwencji zaliczył bramkarz Romy Łukasz Skorupski. Rzymianie awansowali do kolejnej rundy – podobnie jak Torino, w którym tradycyjnie już pewnym punktem był Kamil Glik.

mm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.