Rajdowe Mistrzostwa Świata: Robert Kubica zamierza zbierać doświadczenia. A może chce wygrywać?

Samochód Roberta Kubica na odcinku testowym Rajdu Monte Carlo/ fot. YOUTUBE
Samochód Roberta Kubica na odcinku testowym Rajdu Monte Carlo/ fot. YOUTUBE

Polski rodzynek w elicie kierowców Robert Kubica, startujący wraz z pilotem Maćkiem Szczepaniakiem samochodem ford fiesta WRC, uważany jest w tym hermetycznym światku za rajdowca nieprzeciętnie inteligentnego i równie nieprzewidywalnego.

Spośród 18 kierowców walczących o tytuł mistrza świata nikt nie ma równie ciekawej charakterystyki, ale niekoniecznie jest to dobra wiadomość. Bo w najwyższej klasie rajdowych zmagań od brawury ważniejsza jest powtarzalność. Druga zła wiadomość jest taka, że Polak dysponuje samochodem gorszym od najgroźniejszych rywali – ford fiesta ustępuje fabrycznym autom: citroenowi DS3 i volkswagenowi polo. To są różnice minimalne, wręcz niuanse, ale w rajdach gdzie na dystansie kilkudziesięciu kilometrów decydują sekundy takie różnice mają kolosalne znaczenie.

Przed zaplanowanym na czwartek na godzinę 20 startem legendarnego Rajdu Monte Carlo można z całą pewnością stwierdzić, że Kubica nie jest faworytem rywalizacji. Nasz kierowca ma zresztą tego pełną świadomość.

Rajd Monte Carlo to dla mnie z wielu powodów duże wyzwanie. Część odcinków specjalnych będzie dla mnie zupełnie nowa. W zeszłym roku wygrałem tu dwa oesy, ale konkurencja w tym roku będzie bardzo mocna. Naszym celem będzie gromadzenie ważnego doświadczenia

— taką wypowiedź naszego rodaka cytuje oficjalna strona www.wrc.com

Cóż, chcielibyśmy by to była tylko zasłona dymna, a prawdziwym celem Polaka będzie walka o triumf – jeśli nie w klasyfikacji generalnej, to przynajmniej w którymś z rajdów. Może właśnie tym pierwszym? Wydaje się jednak, że decydująca rozgrywka toczyć się będzie pomiędzy dwoma Francuzami: legendarnym Sebastienem Loebem (był mistrzem świata aż 9 razy!), który wraca na rajdowe trasy WRC po 15-miesięcznej przerwie w wieku 42 lat, a broniącym zeszłorocznego tytułu 31-letnim Sebastienem Ogierem. Fachowcy podkreślają, że to może być najciekawszy sezon od lat, bo nie sposób wskazać który z wymienionej dwójki ma większe szanse na końcowe zwycięstwo.

Już pierwsze ściganie zapowiada się ekscytująco. Choć rajd ma w nazwie Monte Carlo, to większość tras wiedzie francuskimi drogami, między innymi wokół miejscowości Gap skąd pochodzi Ogier. Przemawia za nim znajomość okolicznych dróg, za to za Loebem stoi doświadczenie, gdyż zwyciężał w Monte Carlo aż siedmiokrotnie. Zwycięstwo kogoś trzeciego byłoby naprawdę wielką niespodzianką.

Polscy kibice będą mogli tegoroczne zmagania oglądać w kanałach sportowych telewizji Polsat, która zakupiła prawa do transmisji na najbliższe dwa sezony. W trakcie Rajdu Monte Carlo transmitowane będą m.in. pierwszy i ostatni odcinek specjalny.

mm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych