Bokser brutalne pobił polskiego sędziego. Wcześniej przegrał walkę. WIDEO

fot. YouTube
fot. YouTube

Polski sędzia bokserski został pobity podczas młodzieżowych mistrzostw Europy w Zagrzebiu. Chorwat Loncar Vido po przegranej walce zaatakował Macieja Dziurgota. Dzięki reakcji pozostałych sędziów udało się odciągnąć agresora.

Zajście widzieliśmy na telebimie w sali rozgrzewkowej. Chwilę przed ogłoszeniem werdyktu, kiedy arbiter sprawdza bandaże na rękach pięściarzy, chorwacki zawodnik rzucił się z pięściami na Macieja Dziurgota. Sytuacja miała miejsce przy linach i chyba tylko dlatego dwóm innym sędziom, znajdującym się poza ringiem, udało się złapać za nogi agresora i odciągnąć od naszego arbitra

— relacjonuje trener reprezentacji Polski Marcin Stankiewicz.

Walka toczyła się w kategorii 81 kg między Chorwatem Loncarem Vido i Litwinem Algirdasem Baniulisem. Po drugiej rundzie pojedynek został przerwany. Nastąpiło liczenie, a wynik nie spodobał się Vido, który nie chciał pogodzić się z przegraną i pokazywał, że jest gotowy do dalszej walki. Swoją frustrację postanowił wyładować na Polaku.

Atak był wyjątkowo brutalny. Pięściarz bił sędziego, nawet gdy ten upadł na ziemię. Z ringu zbiegł rywal — Baniulis, za to pędem ruszył sztab sędziów i pomocników, którzy próbowali odciągnąć Chorwata.

Dziurgot trafił do szpitala. Jego stan jest stabilny. Według nieoficjalnych informacji nie ma żadnych złamań.

W boksie nie może być miejsca na tego typu niedopuszczalne zachowania, które rzucają cień na naszą dyscyplinę. Sportowa walka na pięści musi toczyć się w oparciu o bezwarunkowo wyznaczone reguły, w których szacunek dla innych ludzi stanowi jeden z podstawowych priorytetów. A miejsce pięściarskich zmagań – jakim jest ring – nie może nigdy stać się areną bandyckich prób dochodzenia swoich racji

— zaznaczył prezes Polskiego Związku Bokserskiego Zbigniew Górski.

Najwyraźniej Chorwat oprócz zadawania ciosów powinien nauczyć się jeszcze jednej, być może najważniejszej dla sportowca umiejętności - przegrywać. Nawet jeśli decyzja sędziego budzi wiele wątpliwości.

lap/PAP/rp.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.