Kamera na kasku przyczyną urazu głowy Schumachera?

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Pojawił się nowy wątek dotyczący wypadku Michaela Schumachera. Chodzi o kamerę, którą kierowca F1 miał na swoim kasku podczas jazdy na nartach. Według niektórych właśnie to urządzenie spowodowało tak poważne obrażenia głowy.

Kamery na kask cieszą się ogromną popularnością. Używają ich rowerzyści, motocykliści oraz narciarze. Takie urządzenie miał również Michael Schumacher momencie wypadku na nartach w grudniu 2013 r. I to ono - jak twierdzi francuski dziennikarz motoryzacyjny Jean-Loius Moncet - jest przyczyną ciężkiego urazu czaszki niemieckiego kierowcy.

Problemem nie było samo uderzenie o skałę, ale uchwyt kamery firmy GoPro, który miał na kasku

— wyjaśnił w radiu Europe 1.

Moncet niedawno spotkał się z synem Schumachera - Mickiem.

Powiedział mi, że on bardzo, bardzo powoli się wybudza

— opowiada dziennikarz.

Po wypadku kamera Schumachera była wciąż sprawna i dostarczyła lekarzom i śledczym istotnych szczegółów dotyczących przebiegu wypadku. Mogła jednak mieć negatywny wpływ na to, w jakim stopniu chroniona była głowa narciarza. To, że przetrzymała uderzenie w skałę, może świadczyć o tym, że jej solidna budowa spotęgowała nacisk na kask oraz głowę Schumiego. I chociaż to jeszcze nic pewnego, pod wpływem krytyki producent kamer GoPro już zanotował duże spadki na giełdzie.

bzm/news.de

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych