Kiedy jechałem na to spotkanie widziałem tysiące Polaków w biało-czerwonych strojach. I miałem taką prośbę: żeby nie musieli do domów wracać smutni, co się ostatnio często zdarzało. Nie muszą i to jest największą przyjemnością

— mówił po meczu Polska-Niemcy na antenie Telewizji Polsat Sport Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Boniek przyznał, że statystyki są po stronie niemieckiej, że rozpatrując spotkanie w kategoriach czysto piłkarskich widać było ich większą dojrzałość, utrzymanie się przy piłce.

Ale piłka nożna to nie jest sport logiczny, gdzie czynniki takie jak poświęcenie, gra kolektywna, ty za mnie, ja za ciebie, czasami przenoszą rezultaty. Strzeliliśmy bramki w odpowiednich momentach. No fajnie, mamy 6 punktów, gramy dalej, chcemy jechać do Francji

— podkreślał Boniek. Dodał, że całe 90 minut meczu obawiał się o wynik.

Przez cały mecz Niemcy byli bardzo niebezpieczni. Ale na szczęście znakomicie grał Szczęsny, który łapał z pewnością wszystko co było do złapania. Cała drużyna zasłużyła na pochwałę, grali wspólnie, grali ambitnie.

Co dalej? Jak podchodzić do meczu ze Szkocją? Boniek w Polsat Sport przestrzega przed poczuciem, ze jesteśmy już mistrzami:

Kibice muszą się cieszyć, my nie mamy czasu. Nie możemy myśleć, ze już jesteśmy wielcy bo nie byłoby to prawdą. Jesteśmy drużyną, która jeśli gra mądrze taktycznie, na boisku jest solidarna, to możemy sobie zrobić kilka niespodzianek. Natomiast na to żebyśmy powiedzieli, że jesteśmy już wielcy, to za wcześnie

— mówił prezes PZPN. I dodał: .

W boksie jest taka zasada, że jak mistrz świata przegra to oddaje pas. My pasa nie chcemy, zdajemy sobie sprawę, że niebiosa też były trochę przy nas, była dobra gra kolektywna, mieliśmy kilku dobrych piłkarzy

— zakończył.

gim, źródło: Polsat Sport