Można narzekać na polskich piłkarzy, ale nigdy na rodzimych golkiperów! Wygląda na to, że jesteśmy świadkami narodzin nowej bramkarskiej gwiazdy.

O tym, że Łukasz Skorupski ma talent było wiadomo od od dawna. W końcu AS Roma nie ściąga do swoich szeregów kelnerów. Choć 23-letni Polak nie miał zbyt wielu okazji do gry, to wszystkie dotychczasowe sprawdziany zdał celująco.

Najpoważniejszym był jednak mecz Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Przez kontuzję Morgana de Sanctisa, to Polak musiał udźwignąć olbrzymią presję. Choć poprzeczka była zawieszona wysoko, młody bramkarz poradził sobie. I chociaż już w 4. minucie musiał skapitulować przy uderzeniu Sergio Aguero z rzutu karnego, w pozostałej części spotkania zachował czyste konto, a kapitan jego drużyny, legendarny Francesco Totti doprowadził do wyrównania w 23. minucie stając się najstarszym strzelcem bramki w całej historii Champions League (poprzedni rekord należał do Ryana Giggsa - przyp. red.).

Polak był czujny. Przy uderzeniu Jamesa Milnera wyciągnął się jak struna, ale piłka minęła słupek jego bramki. Skorupski udowodnił swoją wartość broniąc strzał Franka Lamparda po rykoszecie. To uchroniło Romę od straty cennego punktu.

Czyżby Artur Boruc musiał martwić się nawet o miejsce na ławce rezerwowych reprezentacji Polski?

Manchester City - AS Roma 1:1 (1:1)

Bramki: Aguero (4. karny) - Totti (23)

Żółte kartki: Zabaleta - Maicon, Nainggolan.

Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Demichelis, Clichy - Jesus Navas (46. Milner), Yaya Toure, Fernandinho, Silva - Dżeko (57. Lampard), Aguero (84. Jovetić).

AS Roma: Skorupski - Maicon (89. Torosidis), Manolas, Yanga-Mbiwa, Cole - Keita - Pjanic, Nainggolan - Gervinho, Totti (72. Iturbe), Florenzi (82. Holebas).

gah