"Usain Bolt nie ma skłonności do gwiazdorzenia"

fot. youtube
fot. youtube

Ricky Simms jest właścicielem firmy menedżerskiej PACE Sports Management, która pracuje z wieloma znanymi sportowcami. Jednak najważniejszym klientem Simmsa jest najszybszy człowiek na świecie, Usain Bolt.

Simmsa i Bolta łączą niemal braterskie stosunki. Irlandczyk był kiedyś nauczycielem WF-u w jednej ze szkół w swoim kraju. Dziś jeździ po całym świecie, dbając o interesy i dobre samopoczucie Usaina Bolta.

Jestem szczęśliwcem, że przyszło mi pracować z tak niezmanierowanym sportowcem. Usain nie ma skłonności do gwiazdorzenia. To osoba z manierami i dużą klasą. O zawrót głowy przyprawiają mnie częściej jego kibice. Jestem poniekąd pośrednikiem, który dostarcza Usainowi różne prezenty. Jeden z fanów podarował mu kiedyś… drzwi samochodowe! Naprawdę nie wiem, co Usain miałby z nimi zrobić…

—mówi Przeglądowi Sportowemu Ricky Simms.

Twórca jednej z pierwszych światowych firm managmentu sportowego, ma jednak na głowie wiele obowiązków.

Wciąż jestem zajęty. To zabójcza praca – dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, nie żartuję. Kiedy Usain jest w Europie, a więc od czerwca do września, widujemy się praktycznie dzień w dzień. W pozostałych miesiącach, gdy przebywa na Jamajce, spotykamy się raz w miesiącu, przy czym kontakt telefoniczny jest wtedy o wiele częstszy. Właściwie nie mogę spokojnie położyć się do łóżka, jeśli nie sprawdzę, czy nie mam czegoś do zrobienia. Jeśli miałbym streścić moją pracę jednym zdaniem, powiedziałbym, że będąc agentem, trzeba nauczyć się częściej mówić nie niż tak

—mówi Simms.

W pracy Irlandczyka i Bolta jest jednak miejsce i na pracę, i na zabawę. Odnoszący same sukcesy Jamajczyk nie zapomina o swoim menedżerze kiedy idzie na imprezę.

Najzabawniej jest, gdy Usain wygrywa ważne zawody lub bije rekord. Puszczają wtedy wszystkie hamulce, a my oddajemy się szalonym przyjemnościom świętowania. To chyba najlepsza część naszej wspólnej pracy, warta każdego poświęcenia, na jakie muszę się zdobywać każdego kolejnego dnia

—twierdzi Simms.

Simms oprócz Bolta, zajmuje się też karierami takich sportowców jak Christine Ohuruogu i Mohamed Farah. Jak sam twierdzi, teraz pracuje ciężko, ale nie myśli o odpuszczeniu pracy. Odpocznie dopiero na emeryturze.

przegladsportowy.pl/tk

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych