Po morderczej walce Janowicz awansował do finału ATP w Winston-Salem

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Jerzy Janowicz wygrał z Amerykaninem Samem Querreyem 4:6, 7:5, 6:4 w półfinale tenisowego turnieju ATP World Tour na twardych kortach w Winston-Salem. W decydującym spotkaniu w imprezie tej rangi łodzianin wystąpi drugi raz w karierze.

W rozgrywanym w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego meczu z Querreyem Janowicz kilkakrotnie wychodził obronną ręką z bardzo trudnych sytuacji. Zajmujący 52. miejsce w rankingu ATP Polak grał bardzo nierówno. Rozpoczął od serii prostych błędów, co spowodowało, że przegrywał 1:3, a jego 56. na światowej liście rywal był bliski powiększenia przewagi (Amerykanin prowadził w piątym gemie 40:0). Co prawda chwilę później 23-letni zawodnik odrobił straty, ale potem znów zaczął się seryjnie mylić i znacząco pomógł przeciwnikowi w objęciu prowadzenia w całym spotkaniu.

W kolejnej odsłonie przegrywał już 3:5, by efektownie rozstrzygnąć na swoją korzyść cztery kolejne gemy i doprowadzić do decydującego seta. W nim także nie brakowało dramaturgii. Janowiczowi dawała się we znaki kontuzja lewej stopy. Przy stanie 3:2 poprosił o pomoc medyczną. Po powrocie na kort Querrey nie zwalniał tempa, strasząc rywala przede wszystkim potężnym serwisem (łącznie posłał w całym meczu 18 asów, przy siedmiu Polaka). Przy jego przewadze - 4:3 - to u niego jednak dostrzec można było problemy z poruszaniem się, z czego skrzętnie skorzystał łodzianin. Po błędzie Amerykanina mógł rozpocząć energiczną celebrację zwycięstwa po dwóch godzinach i 19 minutach walki.

bzm/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.