Gascoigne znów na dnie. "The Sun" publikuje zdjęcie wyniszczonego alkoholem "Gazzy"

Screenshot z thesun.co.uk
Screenshot z thesun.co.uk

Stare demony wróciły do piłkarza, który przez swoje nałogi stracił niemal wszystko. A wydawało się, że b. reprezentant Anglii najgorsze ma już za sobą…

Tabloid „The Sun” opublikował zdjęcie Gascoigne’a, które wywołuje trwogę. Starcza facjata, która nie ma w sobie nic z roześmianego oblicza pogodnego blondynka, który oczarował swoją grą Wyspy Brytyjskie.

Przetłuszczone słabe włosy, zapuchnięte oczy, twarz poorana zmarszczkami i obwisłe ciało - tak dziś wygląda dawny idol milionów Anglików, który znowu wylądował w karetce pogotowia ratunkowego.

A przecież ten urodzony w 1967 r. zawodnik był cudownym dzieckiem brytyjskiego futbolu! Już w wieku 16 lat trafił do klubu Newcastle United, którego barwy reprezentował przez 5 lat. W 1988 r. przeszedł do Tottenhamu, a także zadebiutował w reprezentacji Anglii. Niebawem „Gazza” był najjaśniejszą gwiazdą drużyny „synów Albionu”,  a najlepszą szansę do zaprezentowania swoich niebanalnych umiejętności miał podczas Mistrzostw Świata w 1990 r., którą… w pełni wykorzystał! Anglia dotarła do półfinału, a Gascoigne zyskał uznanie w oczach ekspertów i kibiców.

Dwa lata po włoskim mundialu, uzdolniony pomocnik przeniósł się do Lazio Rzym. Niestety poważna kontuzja zahamowała rozwój jego kariery, a sam zawodnik zaczął szukać pocieszenia w południowych trunkach i włoskich dyskotekach. „Gazza” nie znikał z okładek tabloidów, ale częściej występował w nich w roli jasnowłosego celebryty, niż zadziornego piłkarza. Nie zapomniał jednak o grze w piłkę. Dzięki transferowi do Glasgow Rangers i dobrym występom w barwach szkockiego potentata, wrócił do łask kibiców i trenera reprezentacji Anglii, z którą dotarł do półfinału Euro ‘96, choć jego pozaboiskowe zachowanie nadal pozostawiało wiele do życzenia. Nie mógł w nieskończoność łączyć roli piłkarza z życiem nocnego hulaki i tuż przed Mistrzostwami Świata we Francji w 1998 r. został wykluczony z reprezentacji swojego kraju.

Absencję podczas Mundialu, „Gazza” zaczął leczyć jeszcze większą ilością alkoholu, co kończyło się rozwiązywaniem umów przez kolejne – coraz słabsze – kluby piłkarskie w których próbował zakotwiczyć Gascoigne. Po wieloletniej tułaczce (piłkarz trafił nawet do odległych Chin!), „Gazza” zdecydował się ostatecznie zakończyć piłkarską karierę w 2005 r. Próbował dalej wieść żywot bywalca telewizyjnych programów i sprawdzić się w roli trenera, ale uzależnienie od alkoholu i leków pozostawiło swoje piętno. 20 lutego 2008 upadły gwiazdor został zatrzymany przez policję w hotelu Hilton Gateshead, na podstawie ustawy o zdrowiu psychicznym. Kilka miesięcy później w restauracji hotelu Millenium w Liverpoolu „Gazza” znów dał o sobie znać. Były piłkarz zamówił stek, ale potem poprosił o przyniesienie… samego noża. Niebawem policja zastała piłkarza próbującego utopić się w wannie. Jego eksperymenty z lekami i alkoholem omal nie zakończyły się śmiercią…

Gascoigne przeplatał pobyty w specjalistycznych klinikach, kolejnymi pijackimi ekscesami. Po zakończeniu przymusowego leczenia, szczerze wyznał, że nie może obiecać skończenia z nałogami. Poważna kontuzja nogi sprzed lat, została wyleczona, ale „Gazza” nie poradził sobie z inną ważną częścią ciała – głową…

Powrót do alkoholu jest tego najlepszym przykładem. Dziś Gascoigne częściej jest zaliczany do listy największych przegranych niż panteonu futbolowych legend. Jednak i tu nie jest numerem 1. W końcu historia George’a Besta jest lepszym materiałem na scenariusz filmowy…

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.