Kszczot niczym Hubert Wagner. Interesuje go tylko złoto

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wszystko wskazuje na to, że zdobędę złoto - mówi nasz najlepszy 800-metrowiec. Jak sam mówi na mistrzostwach Europy w Zurichu, jego głównym rywalem będzie on sam.

Biegam po to, by pokonywać samego siebie. Tak naprawdę, to nie przeciwnicy robią za rywali. To my sami nakładamy na siebie ograniczenie, jeśli jesteśmy w stanie je pokonać, to chwała nam. O to właśnie chodzi w sporcie, żeby pokonywać samych siebie. Jeśli jesteśmy lepsi od samych siebie, to za każdym kolejnym razem to znaczy, że będziemy w stanie prześcignąć pewnego dnia swoich rywali

— mówi biegacz, który legitymuje się rekordem życiowym 1.43,30.

Adam Kszczot nie boi się w ogóle Francuza Pierre’a-Ambroise’a Bosse’ a, który w tym sezonie pobiegł już 1.42,53. Biegacz ma przepis na sukces.

Przyspieszam na bardzo krótkim odcinku i jestem dodatkowo w stanie utrzymać to tempo bardzo długo. Wszystkie wolne biegi przemawiają zatem za mną. A z tego wynika i wszystko wskazuje na to, że powinienem zostać mistrzem Europy

— twierdzi lekkoatleta.

Za swojego najgroźniejszego przeciwnika, uważa samego siebie.

Na pewno moja głowa będzie dużym przeciwnikiem. Czuję się mocny i przygotowany. Jeśli zatem psychika mnie nie zawiedzie, to będzie złoty medal

— mówi.

Tym samym Adam Kszczot przypomina słynnego trenera siatkarskiego Huberta Jerzego Wagnera. „Kat” przed igrzyskami w Montrealu powiedział, że interesuje go tylko złoto, co się jak wiemy sprawdziło.

Oby podobnie było w przypadku Kszczota.

MG/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych