Polski piłkarz był milionerem, teraz klepie biedę. Miał willę z basenem, a dziś nie ma gdzie mieszkać

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Kolejna odsłona historii Stanisława Terleckiego, jednego z najlepszych polskich piłkarzy lat 80-tych. Zawodnik takich klubów jak ŁKS Łódź, Legia Warszawa i New York Cosmos przehulał gigantyczną fortunę.

Super Express”, który napisał, że były piłkarz reprezentacji Polski musiał sprzedać mieszkanie schorowanej matki, przedstawia następne fakty z życia Terleckiego.

Stanisław żyje teraz ze skromnej emerytury swojej matki, a pieniądze ze sprzedaży mieszkania w Pruszkowie trafiły na konto jego syna Macieja Terleckiego, byłego piłkarza ŁKS-u.

Okazuje się, że Terlecki, który jako jeden z nielicznych polskich piłkarzy może poszczycić się wyższym wykształceniem - jest magistrem historii, nie potrafił oszczędzać. Gdy grał w Stanach Zjednoczonych, pieniądze się go nie trzymały.

Fot. wPolityce.pl/Super Express
Fot. wPolityce.pl/Super Express

To była piękna bajka. Zacząłem w Pittsburgu, który rocznie płacił mi w sumie 200 tys. dolarów. Kolejny kontrakt podpisałem już z San Jose Earthquakes, gdzie zastąpiłem mojego wielkiego idola, George’a Besta. Właściciel tego klubu, multimilioner, zapłacił mi 100 tys. dolarów kontraktu, a resztę dołożył w nieruchomości. Zamieszkałem z rodziną w cudownym domu w słynnej Dolinie Krzemowej. Mieliśmy nie tylko basen, lecz nawet ogrodnika i człowieka opiekującego się basenem. Kiedy z żoną piliśmy kawę na tarasie, myślałem, że krążą wokół nas motyle. A to kolibry były. Dom był wart 700 tys. dolarów, ale właściciel klubu sprzedał mi go za 313 tys. dolarów

— wspomina Terlecki w „Super Expressie”

Po jednym z sezonów wybrano mnie do jedenastki ligi z Beckenbauerem, Cruyffem, Neeskensem, Gerdem Muellerem. A moje przejście do Cosmosu Nowy Jork też odbyło się z wielką pompą. Kontrakt podpisywałem w siedzibie Warner Bros, która zainwestowała w Cosmos. Najpierw podpisałem umowę, a potem miałem konferencję razem z Pelem, bo właściciele klubu wpadli na pomysł, żeby 43-letni wtedy król futbolu znów w Cosmosie pograł. Ostatecznie do tego nie doszło, ale podróżował z nami po Stanach, był atrakcją. Niesamowity człowiek, choć od Franza Beckenbauera i Johana Neeskensa też się dużo nauczyłem - zaznacza

— dodał były piłkarz.

Czytaj również: Legendarny polski piłkarz może skończyć na bruku! Syn zabrał mu pieniądze na mieszkanie

Przypomnijmy, że w Polsce w latach 80-tych średnia pensja wynosiła 20-30 dolarów miesięcznie! Kwota 100 tysięcy USD była wówczas dla Polaków astronomiczna.

Stanisław Terlecki to nie jedyny polski piłkarz, który przetrwonił wielkie pieniądze. W ubiegłym roku było głośno o Radosławie Kałużnym

MG/Super Express

——————————————————————————————

Do nabycia wSklepiku.pl:„Encyklopedia gwiazd polskiego sportu”.

75 sylwetek wybitnych polskich sportowców.150 fotografii – współczesnych i sprzed lat. Biogramy polskich sportowców, którzy święcili laury, zdobywając tytuły mistrzów olimpijskich, świata i Europy w XX i XXI wieku.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych