Polacy mają już dość Piotra Żyły? Portfel "Wiewióra" tego nie odczuł

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wygląda na to, że „żyłomania” zakończyła się równie szybko, jak się zaczęła. Wystarczył jeden słabszy sezon w wykonaniu polskiego skoczka, aby wrzawa ucichła.

Siła rozpędu zrobiła jednak swoje. „Wiewiór” otrząsnął się po nieudanych igrzyskach w Soczi i dlatego nie może narzekać na nagły odpływ gotówki.

Moja cena chyba nie spadła. Przedłużam właśnie umowę z moim głównym sponsorem, Grupą Azoty. Umowa z drugim sponsorem jest ważna, a z trzecim zamierzam kontynuować

— przyznał Żyła w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Sportowiec ma teraz więcej czasu na życie prywatne. Jego skrzynka mailowa nie jest już zapchana kolejnymi propozycjami. Pozostają już tylko dotychczasowi sponsorzy.

Zaproszeń na spotkania zrobiło się mniej

— mówi „Wiewiór”.

Czyżby była to cisza przed burzą? W końcu Żyła uwielbia zaskakiwać, a w tegorocznej Letniej Grand Prix spisuje się nadspodziewanie dobrze.

gah/se.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.