Zamieni piłkę na karabin? Urodzony w Brazylii piłkarz Metalista Charków dostał powołanie do wojska

Fot. wikipedia.org/Kirill Kryzhanovsky/CC BY-SA 3.0
Fot. wikipedia.org/Kirill Kryzhanovsky/CC BY-SA 3.0

Edmar to piłkarz Metalista Charków. Jest Brazylijczykiem, który w 2008 r. poślubił Ukrainkę Tatianę. Trzy lata później przyjął ukraińskie obywatelstwo, przez co mógł grać w reprezentacji swojej nowej ojczyzny. Teraz jednak Edmar ma ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ w związku z wojną na Ukrainie dostał… powołanie do wojska.

Jak informuje portal weszło.com, piłkarz został potraktowany jak inni Ukraińcy w wieku umożliwiającym służbę wojskową.

Byłem bardzo zaskoczony powołaniem, bo nigdy się tego nie spodziewałem. Nie wiem nadal, co mam na ten temat myśleć. Poszedłem do klubu, gdzie wręczono mi pismo, pojawiły się pytania, niedowierzanie. Nie wiem, może koledzy też dostali, ale na razie nikt mi niczego nie wyjaśnił

— opowiadał w sport.ua.

Przyjechał na Ukrainę, żeby grać w piłkę, a teraz być może będzie musiał walczyć z bronią w ręku. Jak donoszą ukraińskie media, sportowiec jest w szoku i zupełnie nie widzi się w szeregach jakiejkolwiek, nie tylko ukraińskiej, armii.

Moja żona była przerażona, musiałem ją przekonywać, że wszystko jakoś się ułoży. Ciężko trenuję, zbliża się start ligi, myślę wyłącznie o swoim zawodzie, o niczym innym. Nie wiem co bym zrobił, gdybym faktycznie musiał wyjechać do wojska. Nie jest to rzecz, w której mógłbym kiedykolwiek się odnaleźć. Jedyna rzecz, jaką umiem robić dobrze to kopanie piłki

— wyznaje Edmar.

Sytuacja neutralizowanego Ukraińca powinna dać do myślenia tym, którzy zmianę obywatelstwa rozpatrują wyłącznie w kategoriach własnych korzyści. Ciekawe, jak w podobnej sytuacji zachowałby się Gerard Depardieu, który rosyjskie obywatelstwo przyjął po to, żeby uniknąć płacenia wysokich podatków we własnym kraju. Czy nadal tak głośno chwaliłby się miłością do Rosji i przyjaźnią w Władimirem Putinem?

bzm/weszlo.com

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.