Michalczewski ostro o Szpilce: "Jest przeciętnym bokserkiem, który przegrał z facetem z banku"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Między Dariuszem Michalczewskim (46 l.) a Arturem Szpilką (25 l.) znów iskrzy. Krótko mówiąc - „Tiger” nie pała sympatią do „Szpili” i nie wróży mu sukcesów w ringu. „Wypociny Michalczewskiego są żałosne” - ripostuje Szpilka i poleca byłemu czempionowi maść na pewną część ciała. „Wytrzyj sobie mleczko spod nosa” - odcina się Michalczewski.

Kolejną okazją do wymiany zdań na łamach prasy i za pośrednictwem portali społecznościowych jest powrót na ring Andrzeja Gołoty (który to już raz?) oraz jesienna walka Artura Szpilki z Tomaszem Adamkiem.

Tiger” skrytykował Gołotę, że po raz kolejny wraca do boksowania. Do jego słów odniósł się młody pięściarz z Wieliczki.

Andrzej Gołota był, jest i będzie zawsze ikoną polskiego boksu, a wypociny Michalczewskiego są już żałosne. Polecam Michalczewskiemu maść na ból d…

— skomentował Szpilka na jednym z portali społecznościowych.

Michalczewski, były czempion federacji WBO, WBA i IBF w wadze półciężkiej, nie pozostał mu dłużny.

Byłem wielokrotnym mistrzem świata, a Szpilka jest przeciętnym bokserkiem, który przegrał z facetem z banku, więc jakim on jest dla mnie partnerem do rozmowy?

— pytał w rozmowie z „Super Expressem”.

Facet z banku” to Bryant Jennings - Amerykanin, przez którego Artur Szpilka na początku tego roku odniósł pierwszą porażkę w swojej zawodowej karierze. Jennings rzeczywiście na co dzień pracuje w banku jako menedżer budynku.

Również w zaplanowanym na listopad pojedynku z Adamkiem Tiger nie daje Szpilce żadnych szans.

Po ostatnich wypowiedziach Szpilki mogę mu tylko poradzić, żeby wytarł sobie mleczko spod nosa. Adamek udowodni wszystkim, że Szpilki nie należy nazywać nadzieją wagi ciężkiej

— zapowiedział Dariusz Michalczewski.

Gdyby nie różnica wieku i kategorii wagowych te słowne przepychanki znalazłyby pewnie swój finał w ringu. A tak obu panom pozostaje jedynie przesyłanie sobie kolejnych złośliwości za pośrednictwem mediów.

bzm/se.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.