Mistrzowska celebra drużyny Joachima Loewa wywołała sporo kontrowersji. Nikt jednak nie spodziewał się, że Niemcy posuną się do uszkodzenia trofeum. A jednak…

Czytaj również: Rasistowski taniec niemieckich piłkarzy? Mistrzowie świata zaskakująco uczcili zwycięstwo. ZOBACZ WIDEO

O sprawie był zmuszony poinformować prezydent Niemieckiego Związku Piłki Nożnej Wolfgang Niersbach.

Podczas świętowania triumfu reprezentacji Niemiec na mundialu w Brazylii został uszkodzony Puchar Świata

— powiedział zawstydzony Niersbach.

Mistrzowie świata ukruszyli kawałek cennego trofeum. Na szczęście chodzi jedynie o kopię, którą Niemcy zabrali do kraju (oryginał jest przechowywany w sejfie siedziby FIFA w Szwajcarii - przyp. red.), ale i tak cały incydent budzi niesmak.

Szef niemieckiej federacji piłkarskiej zapowiedział, że puchar zostanie odrestaurowany. Działacze związku przeprowadzili nawet śledztwo w sprawie zniszczenia trofeum, ale nie udało się znaleźć winnego.

Niestety podobno incydenty miału miejsce w przeszłości, również w Niemczech. Jak przypomina „Bild”, w 2002 roku menedżer Schalke Rudi Assauer upuścił Puchar Niemiec. Z własnej kieszeni musiał wyłożyć 32 tys. euro za naprawę. Dwa lata temu piłkarze Borussii Dortmund zniszczyli paterę, jaką otrzymali za zdobycie mistrzostwa Niemiec.

Najsłynniejszy przypadek zniszczenia trofeum pochodzi jednak z Hiszpanii. W 2011 roku obrońca Realu Madryt, Sergio Ramos upuścił Puchar Króla prosto pod koła jadącego autobusu.

Tyle, że wówczas wszyscy wiedzieli, kto stoi za usterką. Tym razem nie wskazano winnego. Najwyraźniej niemieccy piłkarze czują się już nie tylko mistrzami, ale wręcz panami świata.

gah/sportfan.pl