Znany dziennikarz nie kibicuje Niemcom przez II wojnę światową. "Niewiele czasu minęło od tych zbrodni"

Fot. PAP/EPA/THOMAS EISENHUTH
Fot. PAP/EPA/THOMAS EISENHUTH

Krzysztof Stanowski nie ukrywa, że życzy naszym zachodnim sąsiadom „wszystkiego najgorszego w mundialu”.

Szef portalu weszlo.com podzielił się swoją mundialową refleksją na swoim profilu na Facebooku.

Dobra, nie ma co się bawić w niedomówienia. Jak byłem mały i chodziłem do szkoły, to wydawało mi się, że II Wojna Światowa była dawno, dawno temu, mniej więcej w czasach króla Popiela, którego zjadły myszy. Teraz mam 32 lata i widzę, że była wczoraj. Wczoraj. Dlatego sorry - nie kibicuję Niemcom. Mam w poważaniu poprawność polityczną. Nie kibicuję im. Im dłużej żyję, tym bardziej dociera do mnie, jak niewiele czasu minęło od tych zbrodni, od ludobójstwa

— czytamy w poście Stanowskiego.

Współautor takich książek jak „Kowal. Prawdziwa historia” czy „Spalony” podkreśla, że nie przekonują go żadne argumenty i nie zmieni swojego zdania w tej kwestii.

Możecie mi tłumaczyć, że to już inni ludzie - i OK, może tak. Może inni. Ale mam to w d…e. Niech sobie będą inni daleko ode mnie i od mojej rodziny. Gdy oglądam futbol to mam nadzieję, że Niemcy dostaną łomot, jaki im się nie śnił. Tyle. Wszystkiego najgorszego w mundialu

— puentuje felietonista „Przeglądu Sportowemu”.

Cała nadzieja Stanowskiego tkwi teraz w Holandii lub Argentynie. Z uwagi na antypatie dziennikarza sportowego, bezpieczniej dla niego będzie postawić na „Oranje”. I tu również pojawia się problem. Jeden z piłkarzy nazwał Van Gaala „Hitlerem”…

AM

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.