Polski konsul przyznał się do zlecenia zabójstwa teściowej. Zapłacił 250 tys. euro bandytom

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/STRINGER
Fot. PAP/EPA/STRINGER

Wojciech Janowski dokonał szokującego wyznania podczas pobytu w areszcie. Francuska prokuratura, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, nie ma wątpliwości, co do motywu zbrodni.

Chciał położyć rękę na jej majątku

— powiedział Brice Robin, policjant z Marsylii.

77-letnia Helene Pastor i jej 64-letni kierowca Mohammed Darwich, zostali zastrzeleni 6 maja 2014 roku. Strzały padły z dubeltówki. Zasadzka była zastawiona przed szpitalem w Nicei, w którym Helene odwiedział swojego chorego syna.

Według policji Pastor i jej kierowcę zamordowali imigranci z Komorów, których opłacił Wojciech Janowski.

Sprawa wywołała prawdziwy wstrząs. Nic więc dziwnego, że francuska policja potraktowała ją niemal priorytetowo. Już teraz funkcjonariusze zatrzymali 23 osoby w Marsylii, Nicei i Rennes, które mogą być zamieszane w spisek. Co najbardziej wstrząsające, wśród nich była córka Helene Pastor - Sylvie. Kobieta została jednak zwolniona z aresztu bez wyznaczania kaucji.

Śledczy wpadli na trop polskiego konsula dzięki podejrzanym operacjom, jakie zauważono na jego koncie bankowym. Ważne okazały się również zeznania przyjaciela Janowskiego, trenera sportowego, który również znalazł się w gronie zatrzymanych. To właśnie on miał znać osobiście zleceniobiorców.

Według ustaleń policjantów, Polak planował zabójstwo od wielu lat. Konsul miał pałać do Pastor szczerą nienawiścią, między innymi dlatego, że bogaczka przestała wypłacać jego żonie pół miliona euro miesięcznie „kieszonkowego”.

Wojciech Janowski stracił już funkcję honorowego konsula Polski w Monako. Pełniąc swoją funkcję często udzielał się często publicznie. Np. w ubiegłym roku brał udział w gali „Monako przeciw autyzmowi”, na której sfotografował się z byłym prezydentem RP, Lechem Wałęsą.

AM/BBC/sfora.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych