Na wyborczych listach do europarlamentu nie zabrakło sportowców. Za politykę chcieliby się zabrać m.in. Tomasz Adamek i Otylia Jędrzejczak. Jednak ich decyzji nie rozumie Justyna Kowalczyk. Mistrzyni olimpijska nie wie dlaczego sportsmenki i sportowcy pchają się do polityki.
Otylia Jędrzejczak i Tomasz Adamek postanowili przekroczyć tę magiczną granicę sportowej ułudy. Po cholerę im to? Pojęcia nie mam, choć motywację próbuję zrozumieć i będę mocno trzymać za nich kciuki - deklaruje Kowalczyk na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Polska narciarka odradza sportowcom politykowanie.
Tam już zbyt wytrawni gracze pociągają za sznurki. Łatwo stać się ich marionetką - mówi Kowalczyk.
Mistrzyni przyznała, że i do jej drzwi pukano z propozycją wejścia w świat polityki.
Nie spełnią swoich obietnic, bo nie będą mieć na wiele spraw żadnego wpływu. Jak dla mnie to wyjątkowo frustrująca wizja, dlatego wyborczym jedynkom z każdej politycznej strony, mówiłam wyraźne NIE. A decyzji Oti i Tomka dalej nie rozumiem - kończy mistrzyni.
DO/”Przegląd Sportowy”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/191983-justyna-kowalczyk-o-politycznych-planach-sportowcow-po-cholere-im-to