Kevin Durant pobił rekord Michaela Jordana. Rozegrał 41. spotkanie z rzędu, w którym zdobył co najmniej 25 punktów

Fot. PAP/EPA/LARRY W. SMITH
Fot. PAP/EPA/LARRY W. SMITH

Kevin Durant rozegrał 41. spotkanie z rzędu, w którym zdobył co najmniej 25 punktów. Tym samym poprawił wynik należący do Michaela Jordana. Koszykarz Oklahoma City Thunder w meczu z Phoenix Suns uzyskał 38 pkt, ale jego drużyna przegrała 115:122.

Jordan (40 spotkań z rzędu) taką skutecznością imponował w sezonie 1985-86. Do niedzielnej nocy był to najlepszy wynik w ostatnich 40 latach. Absolutnym rekordzistą jest Wilt Chamberlain, który co najmniej 25 pkt zdobył we wszystkich 80 meczach rozgrywek 1961-62. Drugie miejsce zajmuje Oscar Robertson - 46 spotkań w sezonie 1963-64.

Thunder na 2.39 min. przed końcem meczu prowadzili 112:111. Później jednak gospodarze zdobyli 10 punktów z rzędu i odnieśli cenne zwycięstwo. Najlepszy w ekipie „Słońc” był Goran Dragic. Słoweński rozgrywający zdobył 26 pkt.

W niedzielę drużyna z Teksasu pokonała na wyjeździe Sacramento Kings 93:91, a Grizzlies w San Antonio ulegli Spurs 92:112. „Ostrogi” (60-17) to najlepsza drużyna rozgrywek. Drugie miejsce na Zachodzie zajmują Thunder (55-21).

W Konferencji Wschodniej prowadzi Miami Heat (53-23). Obrońcy tytułu pokonali u siebie New York Knicks 102:91. Gospodarzy do triumfu poprowadził LeBron James - 38 pkt.

W ekipie nowojorczyków zawiódł Carmelo Anthony, który trafił tylko cztery z 17 rzutów z gry. Gości do walki podrywał J.R. Smith. Oddał aż 22 rzuty za trzy punkty, co jest rekordem ligi. Trafił 10, ustanawiając klubowy rekord. Spotkanie zakończył z dorobkiem 32 pkt.

Przed własną publicznością skompromitowali się natomiast mający mistrzowskie aspiracje koszykarze Indiana Pacers (53-25). W pierwszej połowie meczu z Atlanta Hawks zdobyli zaledwie 23 pkt. To najgorszy wynik w historii drużyny.

Rywale po 24 minutach mieli na koncie 55 pkt i uzyskanej przewagi nie roztrwonili. Ostatecznie Pacers ulegli „Jastrzębiom” 88:107.

AM/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.