Chory chłopiec wyzdrowiał dzięki bramkom Cristiano Ronaldo! Teraz spotkał się ze swoim wielkim idolem

Fot. PAP/EPA/KIKO HUESCA
Fot. PAP/EPA/KIKO HUESCA

Dawid Pawlaczyk walczył o życie po wypadku. Przez długi czas nie mógł się wybudzić. Rodzice postanowili puszczać mu przez słuchawki relacje meczów Realu Madryt. Ku zaskoczeniu lekarzy, nastąpił przełom.

Dramat chłopca rozpoczął się od feralnego wypadku, gdy rozpędzony samochód uderzył w jadącego na rowerze Dawuda. Lekarze stwierdzili liczne obrażenia wewnętrzne. Chłopiec zapadł w śpiączkę.

Rodzice i personel medyczny podjęli walkę o zdrowie chłopca - rozpoczęła się żmudna rehabilitacja. Na początku chłopiec zaczął ruszać powieką, później ściskał w dłoni piłkę, ale wciąż nie mógł się wybudzić. Rodzice postanowili zawieźć synowi do szpitala prześcieradło z herbem Realu Madryt, a także puszczać mu przez słuchawki transmisje z meczów ligowych ukochanego klubu.

Silne emocje wywołane gradem goli, jaki rywalom zafundował Cristiano Ronaldo sprawiły, że Dawid w końcu otworzył oczy. Lekarze nie kryli swojego zdumienia.

Kiedy jednemu z neurochirurgów dostarczyliśmy zdjęcie przytomnego Dawida, mówił, że to jakaś pomyłka i pokazujemy mu całkiem inne dziecko.

— wspominają państwo Pawlaczykowie.

Dzięki redakcji „Faktu” i uprzejmości agenta piłkarskiego Jorge Mendesa Dawid spełnił swoje wielkie marzenie. Z loży VIP-owskiej miał okazję obejrzeć na stadionie Santiago Bernabeu wygraną Królewskich z Borussią Dortmund. Na tym nie koniec. Po meczu na chłopca czekała jeszcze większa niespodzianka. Dawid spotkał się twarzą w twarz ze swoim największym idolem - Cristiano Ronaldo. Piłkarz serdecznie uściskał młodego kibica i długo z nim rozmawiał nie kryjąc swojej radości.

Scenariusz filmowy gotowy. Tylko kto uwierzyłby, że jest oparty na faktach?

AM/”Przegląd Sportowy”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych