Takich policjantów nam potrzeba, aby przestać żyć w strachu i w trudnych chwilach robić krok po lepsze życie - tak o laureatach konkursu „Policjant, który mi pomógł” mówią ich podopieczni. W tym roku wyróżniono funkcjonariuszy z Opola, Bytomia, Głuchołaz, Przeworska i Starej Białej.
Konkurs organizuje Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” Instytutu Psychologii Zdrowia. Zwycięzcami jego jubileuszowej X edycji zostali: sierżant Krzysztof Adamiec, dzielnicowy z KMP Opole (woj. opolskie), st. sierżant Anna Jakimiszyn, dzielnicowa z KP Głuchołazy (woj. opolskie), mł. aspirant Renata Jaremko, oficer prasowa, wcześniej dzielnicowa z KPP Przeworsk (woj. podkarpackie), aspirant Andrzej Joniak, dzielnicowy z KP Stara Biała (woj. mazowieckie) oraz aspirant Grzegorz Milewski, dzielnicowy z KP I Bytom (woj. śląskie).
W dotychczasowych edycjach Konkursu „Policjant, który mi pomógł” wyróżniono 45 funkcjonariuszek i funkcjonariuszy policji z całej Polski, którzy wykazali się szczególnym zaangażowaniem i skutecznością w przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Zgłoszenia do konkursu przysyłają osoby, którym pomógł policjant, ale także inne osoby zajmujące się pomocą ofiarom przemocy, np. psychologowie, pracownicy socjalni, kuratorzy sądowi, pedagodzy szkolni. Co roku w zgłoszeniach nadsyłanych na konkurs ofiary przemocy podkreślają, że nagrodzeni policjanci pomogli im zmienić życie.
Takich policjantów nam potrzeba, aby przestać żyć w strachu i w trudnych chwilach robić krok do przodu po lepsze życie
— napisano w jednym z tegorocznych zgłoszeń.
Kierowniczka „Niebieskiej Linii” Renata Durda podkreśliła, że reakcja policjantów na wezwanie do „awantury domowej” ma ogromne znaczenie - jeśli interwencja jest dobrze przeprowadzona, a dalsze działania konsekwentne, to może być początkiem końca dramatu w rodzinie. „To policjanci z +pierwszej linii+ kształtują przekonania ofiar przemocy o tym, czy interwencja z zewnątrz może pomóc czy wręcz zaszkodzić (co często wmawiają im sprawcy)” - powiedziała PAP Durda.
Przypomniała, że „Niebieska Linia” od 20 lat przygląda się działaniom policji w tym obszarze i obserwuje, że coraz częściej osoby pokrzywdzone mówią pozytywnie o pracy policjantów. Z roku na rok się to zmienia, na początku funkcjonowania „Niebieskiej Linii” - jak relacjonowała Durda - klientki często opowiadały o bagatelizowaniu sprawy, o ocenianiu ofiar czy przerzucaniu odpowiedzialności za podjęcie działań na osoby pokrzywdzone.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Takich policjantów nam potrzeba, aby przestać żyć w strachu i w trudnych chwilach robić krok po lepsze życie - tak o laureatach konkursu „Policjant, który mi pomógł” mówią ich podopieczni. W tym roku wyróżniono funkcjonariuszy z Opola, Bytomia, Głuchołaz, Przeworska i Starej Białej.
Konkurs organizuje Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” Instytutu Psychologii Zdrowia. Zwycięzcami jego jubileuszowej X edycji zostali: sierżant Krzysztof Adamiec, dzielnicowy z KMP Opole (woj. opolskie), st. sierżant Anna Jakimiszyn, dzielnicowa z KP Głuchołazy (woj. opolskie), mł. aspirant Renata Jaremko, oficer prasowa, wcześniej dzielnicowa z KPP Przeworsk (woj. podkarpackie), aspirant Andrzej Joniak, dzielnicowy z KP Stara Biała (woj. mazowieckie) oraz aspirant Grzegorz Milewski, dzielnicowy z KP I Bytom (woj. śląskie).
W dotychczasowych edycjach Konkursu „Policjant, który mi pomógł” wyróżniono 45 funkcjonariuszek i funkcjonariuszy policji z całej Polski, którzy wykazali się szczególnym zaangażowaniem i skutecznością w przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Zgłoszenia do konkursu przysyłają osoby, którym pomógł policjant, ale także inne osoby zajmujące się pomocą ofiarom przemocy, np. psychologowie, pracownicy socjalni, kuratorzy sądowi, pedagodzy szkolni. Co roku w zgłoszeniach nadsyłanych na konkurs ofiary przemocy podkreślają, że nagrodzeni policjanci pomogli im zmienić życie.
Takich policjantów nam potrzeba, aby przestać żyć w strachu i w trudnych chwilach robić krok do przodu po lepsze życie
— napisano w jednym z tegorocznych zgłoszeń.
Kierowniczka „Niebieskiej Linii” Renata Durda podkreśliła, że reakcja policjantów na wezwanie do „awantury domowej” ma ogromne znaczenie - jeśli interwencja jest dobrze przeprowadzona, a dalsze działania konsekwentne, to może być początkiem końca dramatu w rodzinie. „To policjanci z +pierwszej linii+ kształtują przekonania ofiar przemocy o tym, czy interwencja z zewnątrz może pomóc czy wręcz zaszkodzić (co często wmawiają im sprawcy)” - powiedziała PAP Durda.
Przypomniała, że „Niebieska Linia” od 20 lat przygląda się działaniom policji w tym obszarze i obserwuje, że coraz częściej osoby pokrzywdzone mówią pozytywnie o pracy policjantów. Z roku na rok się to zmienia, na początku funkcjonowania „Niebieskiej Linii” - jak relacjonowała Durda - klientki często opowiadały o bagatelizowaniu sprawy, o ocenianiu ofiar czy przerzucaniu odpowiedzialności za podjęcie działań na osoby pokrzywdzone.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/349924-takich-policjantow-nam-potrzeba-rozstrzygnieto-konkurs-policjant-ktory-mi-pomogl