Prokuratura Okręgowa w Białymstoku będzie prowadziła śledztwa w sprawie pożaru i akcji ratowniczo-gaśniczej, w trakcie której zginęło dwóch strażaków - poinformował PAP rzecznik tej prokuratury Łukasz Janyst. Pracuje też specjalna komisja PSP.
Strażacy zginęli podczas akcji gaszenia pożaru hurtowni sztucznych kwiatów w Białymstoku.
Pożar wybuchł w czwartek w późnych godzinach popołudniowych. Paliły się plastikowe materiały w dużej hali magazynowej, w której działała hurtownia sztucznych kwiatów. Ogień objął parter i piętro budynku, było bardzo silne zadymienie od płonących plastików.
W akcji śmierć poniosło dwóch strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Białymstoku. Ani straż pożarna, ani policja, ani prokuratura, nie podają na razie żadnych bliższych informacji na temat okoliczności tragedii.
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, pożar był mocno rozwinięty, weszliśmy do środka i rozpoczęliśmy działania gaśnicze i na parterze, i na piętrze (…). Wszędzie tam składowane były tworzywa sztuczne
—mówił rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku Paweł Ostrowski
Przyczyna pożaru na razie nie jest znana, będą ją ustalali biegli.
Śledztwo będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku
—poinformował PAP w piątek rano jej rzecznik Łukasz Janyst. Dodał, że w czwartek w nocy na miejscu zdarzenia był prokurator; uczestniczył m.in. w oględzinach zwłok. Oględziny miejsca pożaru nie były jeszcze wówczas możliwe.
Janyst dodał, iż śledczy czekają też na nadesłanie materiałów z czynności, które na miejscu prowadziła policja.
Własne postępowanie prowadzi też straż pożarna. Rzecznik komendy wojewódzkiej PSP w Białymstoku Marcin Janowski poinformował w piątek, że okoliczności i przebieg zdarzeń bada specjalna komisja, w której są m.in. specjaliści z komendy głównej PSP.
Będziemy się starali nie tylko odtworzyć minuta po minucie, czy sekunda po sekundzie, co się działo na miejscu, ale też spróbować wyjaśnić, jak doszło do tej tragedii
—mówił w publicznym Radiu Białystok.
W akcji gaszenia hali wzięło udział w sumie ponad stu strażaków i 31 pojazdów ratowniczych. Działania zakończyły się pół godziny po północy. Rodziny zmarłych funkcjonariuszy, ale również i pozostali strażacy uczestniczący w gaszeniu tego pożaru, zostali objęci opieką psychologiczną.
Wyrazy współczucia złożył rodzinom zmarłych strażaków szef MSWiA Mariusz Błaszczak. „Straciliśmy na służbie w Białymstoku dwóch odważnych Strażaków” - napisał na Twitterze. Wyrazy współczucia ich rodzinom złożył też m.in. prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/341534-prokuratura-rozpoczyna-sledztwo-ws-smierci-strazakow-podczas-pozaru-w-bialymstoku