Pięć osób, podejrzanych w śledztwie dot. tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, aresztował w sobotę na trzy miesiące wrocławski sąd. Wobec jednej z osób zatrzymanych w tej sprawie przez CBA sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o zastosowanie aresztu.
W czwartek CBA zatrzymało w Warszawie osiem osób, które miały wyrządzić Skarbowi Państwa i spadkobiercom szkodę na ponad 46 mln zł. To warszawski adwokat Andrzej M., dwoje adwokatów Grażyna K.-B. i Tomasz Ż. występujący jako kuratorzy spadkobierców nieruchomości, ojciec i syn zajmujący się skupowaniem roszczeń do nieruchomości Maciej M. i Maksymilian M., dwóch rzeczoznawców majątkowych Michał Sz. i Jacek R. oraz Andrzej K.
W piątek wszystkim zatrzymanym postawiono zarzuty oszustwa na mieniu znacznej wartości, za co grozi do 10 lat więzienia. Wobec sześciu prokuratura wnioskowała o tymczasowe aresztowanie.
Jak poinformował w sobotę wieczorem rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski, sąd przychylił się do wniosków prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt wobec adwokata Andrzeja M., dwójki adwokatów występujących jako kuratorzy spadkobierców nieruchomości - Grażyny K.-B. i Tomasza Ż. oraz wobec zajmującego się skupowaniem roszczeń do nieruchomości Maciej M. Wobec rzeczoznawcy Michała Sz. sąd zastosował również areszt, ale będzie on mógł go opuścić jeżeli wpłaci 60 tys. zł kaucji. .**
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Coraz goręcej ws. dzikiej reprywatyzacji. Prokuratura wnioskuje o areszt dla sześciu osób
Sąd ocenił, że materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturę wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Grażynę K.-B. i Tomasza Ż. przestępstw polegających na pomocnictwie w oszustwie (…) przy zagrożeniu tego typu przestępstw karą do 10 lat pozbawienia wolności zachodzą przesłanki do zastosowania tymczasowego aresztowania, istnieje bowiem obawa matactwa i utrudniania śledztwa
— powiedział sędzia Poteralski.
Grażyna K.-B. i Tomasz Ż. to adwokaci występujący jako kuratorzy spadkobierców nieruchomości. Występowali oni do sądów z wnioskami o zniesienie roszczeń do nieruchomości.
Wobec Maksymiliana M. sąd nie zastosował żadnych środków zapobiegawczych, gdyż w jego ocenie nie ma dowodu, że M. popełnił zarzucane mu przestępstwa
— powiedział sędzia Poteralski.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pięć osób, podejrzanych w śledztwie dot. tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, aresztował w sobotę na trzy miesiące wrocławski sąd. Wobec jednej z osób zatrzymanych w tej sprawie przez CBA sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o zastosowanie aresztu.
W czwartek CBA zatrzymało w Warszawie osiem osób, które miały wyrządzić Skarbowi Państwa i spadkobiercom szkodę na ponad 46 mln zł. To warszawski adwokat Andrzej M., dwoje adwokatów Grażyna K.-B. i Tomasz Ż. występujący jako kuratorzy spadkobierców nieruchomości, ojciec i syn zajmujący się skupowaniem roszczeń do nieruchomości Maciej M. i Maksymilian M., dwóch rzeczoznawców majątkowych Michał Sz. i Jacek R. oraz Andrzej K.
W piątek wszystkim zatrzymanym postawiono zarzuty oszustwa na mieniu znacznej wartości, za co grozi do 10 lat więzienia. Wobec sześciu prokuratura wnioskowała o tymczasowe aresztowanie.
Jak poinformował w sobotę wieczorem rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski, sąd przychylił się do wniosków prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt wobec adwokata Andrzeja M., dwójki adwokatów występujących jako kuratorzy spadkobierców nieruchomości - Grażyny K.-B. i Tomasza Ż. oraz wobec zajmującego się skupowaniem roszczeń do nieruchomości Maciej M. Wobec rzeczoznawcy Michała Sz. sąd zastosował również areszt, ale będzie on mógł go opuścić jeżeli wpłaci 60 tys. zł kaucji. .**
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Coraz goręcej ws. dzikiej reprywatyzacji. Prokuratura wnioskuje o areszt dla sześciu osób
Sąd ocenił, że materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturę wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Grażynę K.-B. i Tomasza Ż. przestępstw polegających na pomocnictwie w oszustwie (…) przy zagrożeniu tego typu przestępstw karą do 10 lat pozbawienia wolności zachodzą przesłanki do zastosowania tymczasowego aresztowania, istnieje bowiem obawa matactwa i utrudniania śledztwa
— powiedział sędzia Poteralski.
Grażyna K.-B. i Tomasz Ż. to adwokaci występujący jako kuratorzy spadkobierców nieruchomości. Występowali oni do sądów z wnioskami o zniesienie roszczeń do nieruchomości.
Wobec Maksymiliana M. sąd nie zastosował żadnych środków zapobiegawczych, gdyż w jego ocenie nie ma dowodu, że M. popełnił zarzucane mu przestępstwa
— powiedział sędzia Poteralski.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/339647-piec-osob-zostalo-aresztowanych-ws-dzikiej-reprywatyzacji-w-warszawie-sad-przychylil-sie-do-wniosku-prokuratury