Fakt pierwszy: Sąd Najwyższy, odpowiadając na pytanie Sądu Apelacyjnego, uznał że właściciel zwróconej (reprywatyzowanej) kamienicy ma prawo… żądać od jej dotychczasowych lokatorów wynagrodzenia za dotychczasowe bezumowne korzystanie z „jego” mieszkań. Siedmiu sędziów SN zdecydowało tak, mimo że sprawa w sensie prawnym nie była bynajmniej oczywista, bo dotąd sądy niższych instancji podejmowały dotąd w takich sprawach orzeczenia rozbieżne. O sprawie doniosła „Rzeczpospolita”.
Trudno określić tego orzeczenia inaczej niż jako skrajnie niesprawiedliwe. I, dodajmy, niezwykle klasowe – bijące w ludzi zwykłych i często biednych, zdecydowanie natomiast korzystne dla bogatych.
Można by w tym miejscu oddać się ciekawym spekulacjom na temat tego, jakie to czynniki skłoniły sędziów do tego rodzaju rozstrzygnięcia, korzystnego wszak dla bardzo majętnego i ustosunkowanego lobby. Tym bardziej ciekawe te czynniki, że orzeczenie podjęte zostało teraz, kiedy klimat wokół warszawskiej reprywatyzacji jest inny niż jeszcze kilka lat temu, i sędziowie SN nie mogą nie narażając się na śmieszność udawać, że są Temidą z przepaską na oczach. Że nie wiedzą, jak wygląda ta reprywatyzacja, komu ich orzeczenie (idealne wszak do zastraszania lokatorów, żeby szybciutko wynosili się z kamienic) będzie służyć, a kogo (tych spośród mieszkańców, którzy nie wykazaliby wystarczającej pokory) może pozbawić dorobku całego życia.
Ale ciekawsze jest – i to jest fakt drugi – to, że Sąd Najwyższy zdecydował się przyjąć to orzeczenie w momencie, w którym wiadomo iż partia rządząca przygotowuje ustawy, uderzające właśnie w SN. Wygaszające kadencje prezesa i reszty kierownictwa Sądu, umożliwiające też odesłanie na emeryturę sporej części sędziów. W efekcie za moment Sąd Najwyższy stanie się pierwszą linią frontu. Opozycja z całą pewnością zacznie go bronić jako reduty niezawisłego sądownictwa i źrenicę polskiej wolności.
I w takim momencie SN podejmuje taką decyzję.
Umówili się z PiS-em na własną zgubę, czy co?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/336401-bardziej-sie-oburzac-czy-smiac-czyli-jak-sad-najwyzszy-strzelil-sobie-gola