Natalia Przybysz została Superbohaterką 2016 „Wysokich Obcasów” - feministycznego dodatku do „Gazety Wyborczej”. Kapituła nagrody przyznała jej ten tytuł „za odwagę szczerego wyznania - w czasach postprawdy, propagandy i opresji kobiet.” Tak górnolotnie opisano aborcję o której piosenkarka opowiedziała na łamach pisma.

Czy w chwili gdy toczy się dyskusja o prawie do życia i walka o tradycyjną rodzinę, „Wyborcza” nagradza za aborcję?

Natalia Przybysz wyznała w „Wysokich Obcasach”, że nie pozwoliła przyjść na świat swojemu dziecku przede wszystkim z powodów mieszkaniowych, gdyż na 60 metrach z trzecim maleństwem byłoby jej ciasno. Piosenkarka nie chciała też partnerowi dokładać roboty, bo ma jej bardzo dużo przy dwójce dzieci.

Ja naprawdę nie chciałam tego dziecka. Nie widziałam się znów w pieleszach domowych, w pieluchach

—opowiadała.

Bo mieszkanie było za małe. Smutne wyznanie wokalistki o dokonanej aborcji. Przybysz obnażyła sposób myślenia feministek?

Równie wstrząsające, co samo wyznanie piosenkarki, jest teraz opisywanie jej rzekomego bohaterstwa.

Odsłoniła przed nami swoje człowieczeństwo

—zachwyca się „Wyborcza”.

Tak oto okazało się, że człowieczeństwo objawiło się dziennikarzom z Czerskiej w aborcji.

Odważyła się na wyznanie, którym zaryzykowała swoją karierę, codzienny spokój, bezpieczeństwo. To nie było tłumaczenie się, to było świadectwo. Świadectwo bycia kobietą w Polsce – tu i teraz

—tak „Wysokie Obcasy” zachwycają się swoja „bohaterką”.

Superbohaterka pozwoliła sobie na to, czego wiele kobiet sobie odmawia, niesłusznie – na wolność

—szkoda, że o dziecku, które zabito nikt nie tylko nie wspomniał, ale ono tu się kompletnie nie liczy.

Na wszelki wypadek jednak zaznaczono:

To nie jest nagroda za aborcyjny coming out – chociaż potrzebujmy opowieści o kobiecych wyborach bardziej niż kiedykolwiek.

To, z jaką łatwością i infantylnością piosenkarka opowiadała o zabiciu swojego dziecka wciąż szokuje. Równie szokujące jest to, że w świecie wartości feministycznego dodatku do „Gazety Wyborczej” nie trzeba wiele… by otrzymać tytuł Superbohaterki.

To historia o nowym życiu. I o uczuciach. Jednak koniec tej historii jest zupełnie inny

ann/wysokieobcasy.pl