W przyszłym miesiącu wracamy na Łączkę i będziemy tam do końca czerwca. Przez ten czas chcemy definitywnie zakończyć prace poszukiwawcze i ekshumacyjne w tym miejscu. Wierzę, że odnajdziemy wszystkich bohaterów (…) w tym gen. Augusta Fieldorfa „Nila” i rtm. Witolda Pileckiego
— powiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN, dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji.
Profesor przypomniał również, że za dwa tygodnie ekipa poszukiwawcza wchodzi na cmentarz Bródnowski, aby dokończyć prace zaczęte dwa lata temu. W planach jest także powrót na Służew. Zaznaczył, że miejsc poszukiwań w samej Warszawie jest tak dużo, że pracy wystarczyłoby do końca tego wieku.
Odniósł się także do kwestii poszukiwań na Kresach.
W IPN utworzyliśmy specjalny Wydział Kresowy, którego zadaniem będzie prowadzenie takich właśnie prac na terenie dzisiejszej Litwy, Ukrainy, Białorusi. Tam leżą nasi bohaterowie i to nie tylko Żołnierzy Wyklęci. Chcemy poszukiwać również polskich ofiar UPA na Wołyniu, a także szczątków polskich żołnierzy poległych lub zabitych w 1939 r,
— wyjaśnił prof. Szwagrzyk.
Zapytany o spór miedzy Biurem Poszukiwań a pionem śledczym IPN, o powody zamiaru złożenia rezygnacji odpowiedział, że to sytuacja, która odeszła już w przeszłość. Problemy zostały rozwiązane i wszystko jest już wyjaśnione.
Podkreślił, ze w jego pracy czas odgrywa bardzo ważną rolę.
Bardzo często w rozmowach z naszymi współpracownikami posługuję się tym samym argumentem. Nikt nie jest w stanie powiedzieć nam, ani tym bardziej zagwarantować, ile mamy czasu przed sobą. Ktoś powie: mamy pięć lat, inny - bardzo optymistycznie - osiem. Ja tym czasem mówię: działajmy tak, jak byśmy mieli pół roku, a może rok
— podkreślił wiceprezes IPN.
Zwrócił uwagę, że działania poszukiwawcze, ekshumacyjne, z niezwykłą siłą przebijają się do społeczeństwa. Pokazują, kim byli kaci, komuniści, czym był ten system. Pokazują również, kto był naszym bohaterem.
To zestawienie powoduje, że nie ma miejsca na coś, pośredniego. Albo uznaję Żołnierza Wyklętego za bohatera, albo mówię, że system komunistyczny był dobry, może czasem nieco represyjny, ale w zasadzie tak źle znowu nie było
— podkreślił prof. Szwagrzyk i dodał, że większość młodych nie ma problemu z tym, po jakiej stronie stanąć, co najlepiej widać podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Bardzo cieszę się, kiedy widzę wizerunki Żołnierzy Wyklętych na koszulkach młodych Polaków, a nie jak do niedawna wizerunki Che Guevary. To jest piękne zjawisko i to jest potężna, oddolna siła, przez nikogo niekontrolowana
— zwrócił uwagę wiceszef IPN.
Podkreślił, że jest wiele osób i środowisk, które chcą zdyskredytować Wyklętych, ale młodzi ludzie czują, kto jest dla nich autorytetem. Dodał, że młodzi Polacy nie wstydzą się swojej Ojczyzny i tego, że są Polakami. Przyznał, że wielu młodych zgłasza się jako wolontariusze do zespołów poszukiwawczych.
Zainteresowanie jest przeogromne. Już mam całą listę wolontariuszy do prac nie tylko w Warszawie, ale także w innych miejscach. Tak naprawdę ludzie pytają o miejsca skąd pochodzą, bo w ten sposób odkrywają swoją historię
— powiedział.
Zapytany o swojego ulubionego bohatera odpowiedział, że jest to major „Łupaszko”.
Człowiek autentycznie niezłomny, wybitny oficer, wspaniały dowódca, troszczący się o swoich żołnierzy. Człowiek, który w chwili śmierci zachowuje godną postawę. To, w jaki sposób wychodzi na egzekucję, budzi największy szacunek. Odwraca się w drzwiach celi i mówi do swoich podkomendnych: „Z Bogiem panowie”, odpowiada mu chór współwięźniów: „Z Bogiem, panie majorze”. Tam nie było skomlenia, żadnych dramatycznych scen
— podkreślił Krzysztof Szwagrzyk i dodał:
Wierzę, że 2017 rok będzie dobrym rokiem. Będzie czasem, w którym odnajdziemy wielu bohaterów i przywrócimy im nie tylko imię i nazwisko, ale także należny szacunek
— zaznaczył prof. Krzysztof Szwagrzyk.
wkt/Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/332489-prof-szwagrzyk-wierze-ze-2017-rok-bedzie-czasem-w-ktorym-odnajdziemy-wielu-bohaterow-i-przywrocimy-im-nie-tylko-imie-i-nazwisko-ale-takze-nalezny-szacunek