Jako prawnik broniła Pani kobiet, które zostały oskarżone z powodu… niedokonania aborcji. Co to były za przypadki?
Był jeden przypadek, kiedy kobieta została pozwana za to, że nie dokonała aborcji łamiąc umowę. Ojciec dziecka powiedział, że dając jej 500 dolarów oczekiwał, że kobieta usunie dziecko i sprawa będzie załatwiona. I chociaż kobieta powiedziała, że może zwrócić jemu te pieniądze, to on powiedział, że ma usunąć te dziecko, inaczej ta sprawa skończy się w sądzie. Kiedy dziecko miało rok i mężczyzna został pozwany za niepłacenie alimentów, sam złożył kontr pozew za złamanie umowy, którą zawarł z kobietą. Argumentował to w taki sposób, jakby zatrudnił płatnego mordercę i pozywał go za niewykonanie zabójstwa. Z radością mogę poinformować, że sprawa zakończyła się tym, że mężczyzna został obciążony kosztami alimentów. W ramach mojej praktyki jako adwokat wielokrotnie byłam w szoku słysząc mężczyzn, którzy byli zdumieni, że muszą płacić alimenty, skoro przekonywali matkę swojego dziecka do aborcji. Jest to dowód na to jak wielu mężczyzn ucieka od odpowiedzialności. Dla nich nie jest to prawo do dokonania aborcji, to jest oczekiwanie, że kobieta dokona aborcji. To jest właśnie kultura, którą stworzyliśmy w Stanach Zjednoczonych.
Kultura w kierunku której z utęsknieniem często zerkają środowiska proaborcyjne w Polsce, stawiając ją za wzór obywatelskich swobód, zwłaszcza aborcyjnych.
To jest straszne, przecież aborcja szkodzi kobietom.
Widać, że nie jest to w niektórych środowiskach takie oczywiste…
W Stanach Zjednoczonych kobiety ciężarne są bardzo częstymi ofiarami, ponieważ pragną dziecka, ale oczekuje się, że dokonają aborcji. Bardzo wielu mężczyzn jest bardzo zdeterminowanych, aby zaciągnąć kobietę będącą w ciąży do kliniki aborcyjnej. W jaki sposób jest to działanie na rzecz kobiet? Kobiety tracą prawo głosu na całym świecie. Działanie na rzecz kobiet, to jest działanie na rzecz życia, nic innego.
Co chciałby Pani przekazać kobietom w Polsce, które opowiadają się za aborcją?
Kiedy kobiety używają określenia „prawo wyboru” proszę je o wytłumaczenie co przez to rozumieją? O jakim wyborze mówią? Co rozumieją przez przerwanie ciąży? Czy jest to chwila, kiedy ciąża się kończy narodzinami żywego dziecka, czy martwego? Trzy z moich ciąż skończyły się przedwcześnie, ale trzy moje pozostałe córki mają się całkiem dobrze, ale przecież nie o tym mówimy, prawda? To co te kobiety mają na myśli mówiąc o przerywaniu ciąży, kończy się śmiercią dziecka. One same jednak boją się powiedzieć, o jakim wyborze mówią.
Rozmawiał Kamil Kwiatek.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jako prawnik broniła Pani kobiet, które zostały oskarżone z powodu… niedokonania aborcji. Co to były za przypadki?
Był jeden przypadek, kiedy kobieta została pozwana za to, że nie dokonała aborcji łamiąc umowę. Ojciec dziecka powiedział, że dając jej 500 dolarów oczekiwał, że kobieta usunie dziecko i sprawa będzie załatwiona. I chociaż kobieta powiedziała, że może zwrócić jemu te pieniądze, to on powiedział, że ma usunąć te dziecko, inaczej ta sprawa skończy się w sądzie. Kiedy dziecko miało rok i mężczyzna został pozwany za niepłacenie alimentów, sam złożył kontr pozew za złamanie umowy, którą zawarł z kobietą. Argumentował to w taki sposób, jakby zatrudnił płatnego mordercę i pozywał go za niewykonanie zabójstwa. Z radością mogę poinformować, że sprawa zakończyła się tym, że mężczyzna został obciążony kosztami alimentów. W ramach mojej praktyki jako adwokat wielokrotnie byłam w szoku słysząc mężczyzn, którzy byli zdumieni, że muszą płacić alimenty, skoro przekonywali matkę swojego dziecka do aborcji. Jest to dowód na to jak wielu mężczyzn ucieka od odpowiedzialności. Dla nich nie jest to prawo do dokonania aborcji, to jest oczekiwanie, że kobieta dokona aborcji. To jest właśnie kultura, którą stworzyliśmy w Stanach Zjednoczonych.
Kultura w kierunku której z utęsknieniem często zerkają środowiska proaborcyjne w Polsce, stawiając ją za wzór obywatelskich swobód, zwłaszcza aborcyjnych.
To jest straszne, przecież aborcja szkodzi kobietom.
Widać, że nie jest to w niektórych środowiskach takie oczywiste…
W Stanach Zjednoczonych kobiety ciężarne są bardzo częstymi ofiarami, ponieważ pragną dziecka, ale oczekuje się, że dokonają aborcji. Bardzo wielu mężczyzn jest bardzo zdeterminowanych, aby zaciągnąć kobietę będącą w ciąży do kliniki aborcyjnej. W jaki sposób jest to działanie na rzecz kobiet? Kobiety tracą prawo głosu na całym świecie. Działanie na rzecz kobiet, to jest działanie na rzecz życia, nic innego.
Co chciałby Pani przekazać kobietom w Polsce, które opowiadają się za aborcją?
Kiedy kobiety używają określenia „prawo wyboru” proszę je o wytłumaczenie co przez to rozumieją? O jakim wyborze mówią? Co rozumieją przez przerwanie ciąży? Czy jest to chwila, kiedy ciąża się kończy narodzinami żywego dziecka, czy martwego? Trzy z moich ciąż skończyły się przedwcześnie, ale trzy moje pozostałe córki mają się całkiem dobrze, ale przecież nie o tym mówimy, prawda? To co te kobiety mają na myśli mówiąc o przerywaniu ciąży, kończy się śmiercią dziecka. One same jednak boją się powiedzieć, o jakim wyborze mówią.
Rozmawiał Kamil Kwiatek.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/331477-nasz-wywiad-rebecca-kiessling-o-odwolaniu-przez-uj-i-uw-jej-wykladu-zakladalam-ze-w-polsce-istnieje-wolnosc-slowa?strona=3