6 lutego we Wrocławiu sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu został ujęty przez pracowników ochrony jednego z marketów i wskazany, jako sprawca kradzieży drobnego sprzętu elektronicznego wartego ok. 2 tys. zł. Sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Sędzia Robert W. został posądzony o kradzież pendrive’ów przez ochronę wrocławskiego Media Marktu. Ten zaprzeczył, że dokonał kradzieży i przekonywał, że to on poprosił o wezwanie policji. Tłumaczył też, że urządzenia kupił w innym sklepie. Później okazało się, że w jego domu znaleziono dużą ilość „drobnych urządzeń elektronicznych”.
Typowe! Sędzia przyłapany na kradzieży w sklepie chowa się za immunitetem. Będzie dyscyplinarka?
Sąd Apelacyjny w Warszawie zajmie się kwestią dalszego zawieszenia w pełnieniu obowiązków sędziego Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu
—informuje Radio Wrocław.
Robert W. został zawieszony w obowiązkach służbowych 8 lutego i czeka na postępowanie dyscyplinarne w swojej sprawie.
Tymczasem niezależnie od tego śledztwo prowadzi wydział wewnętrzny Prokuratury Krajowej, zajmujący się sprawami sędziów i prokuratorów. Ponieważ sędziego chroni immunitet, nie został on jeszcze przesłuchany w charakterze świadka
—czytamy w serwisie radiowrocław.pl.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że żona wrocławskiego sędziego Sądu Apelacyjnego Roberta W. także została zatrzymana pod zarzutem kradzieży drobnego sprzętu elektronicznego.
Ewa W. usłyszała zarzut kradzieży w dniu 4 lutego, drobnego sprzętu elektronicznego wartego ok. 1,7 tys. zł ze sklepu w Wałbrzychu. Podejrzana nie przyznała się do zarzucanego jej czynu
—powiedziała tvp.info prok. Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Jak ustalił portal wPolityce.pl, prokuratorzy, rozpatrują hipotezę, z której wynika, że sędzia Wróblewski mógł dokonywać podobnych czynów już wcześniej. Świadczyć o tym może spora liczba sprzętu elektronicznego znaleziona u niego w domu oraz w samochodzie.
ann
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/329227-sad-apelacyjny-w-warszawie-zajmie-sie-sedzia-od-pendriveow-on-sam-do-kradziezy-sprzetu-elektronicznego-sie-nie-przyznaje