Ponad tysiąc róż przekazali w czwartek Lechowi Wałęsie jego sympatycy, którzy zorganizowali tę akcję w internecie. Kwiaty ułożono we flagę polską z napisem „Róże wsparcia dla Lecha Wałęsy” w holu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, gdzie na II piętrze swoje biuro ma b. prezydent. „Nasza pamięć pana ochroni” - zapewniały wielbicielki.
Osobny bukiet róż przygotowano też dla żony b. prezydenta RP, Danuty Wałęsy.
„Piękna inicjatywa. Trochę ci ludzie od kwiatów zarobili, bo to jednak tysiąc kwiatów. To mnie podbudowuje i cieszy”
— powiedział Wałęsa.
Podkreślił, że bardzo dziękuję, że „są ludzie, którzy pamiętają stare dzieje”.
„I tych wszystkich, którzy pamiętają stare dzieje chciałbym poprosić, by się zastanowili, czy ci co atakują mnie i nas, czy to są głupcy, czy to są zdrajcy. To było wielkie zwycięstwo Polski pod moim przewodem, a oni niszczą, podważają i kręcą (…) Gdzie oni byli Cenckiewicz i Zybertowicz, którzy dzisiaj są bohaterami i niszczą nasze zwycięstwo?”
— dodał b. prezydent.
List w imieniu osób, które ufundowały kwiaty dla Wałęsy odczytała Genowefa Klamann, która pracowała w Stoczni Gdańskiej w latach 1975-95 jako inżynier projektant i uczestniczyła m.in. w historycznym strajku w SG w sierpniu 1980 r., którego przywódcą był Wałęsa.
„Szanowny Panie Prezydencie! To są róże Wsparcia, Szacunku, Przyjaźni i Solidarności z Panem. Te róże połączyły nas, niezależnie od naszych przekonań, wieku, wykształcenia, profesji czy miejsca zamieszkania. Te róże, nie z polityką należy wiązać, a z poczuciem przyzwoitości, a ono nakazuje być wiernym Prawdzie. Zawsze murem za Panem - dla nas jest Pan Bohaterem! My Naród”
— napisano w liście.
Wałęsie wręczono księgę z ponad 600 dedykacjami.
„Te wpisy są bardzo różne: od jednozdaniowych typu +popieram pana prezydenta+ po kilku zdaniowe, wzruszające wyrazy wdzięczności ludzi z całej Polski i zagranicy. Dedykacje są zarówno anonimowe, jak i imienne”
— powiedział PAP jeden z organizatorów akcji „Róże wsparcia dla Lecha Wałęsy”, Hubert Bramowicz z Gdańska.
„Panie Lechu - jestem 22-letnią studentką. Dzięki Panu urodziłam się w Wolnej Polsce i może być Pan pewien, że kiedyś opowiem o Panu swoim dzieciom, jako o prawdziwym bohaterze narodowym. Z wyrazami głębokiego szacunku - Jola”;
„Panie Prezydencie jestem z Panem tak jak w 1980 roku stojąc na bramie KBO-GOP Południe w Tychach. Pełniąc służbę strajkową. Tak i teraz. Jest Pan moim idolem - Piotr”;
„Panie Prezydencie - Nikt, nigdy i żadną metodą nie odbierze Panu szacunku milionów Polaków i wdzięczności za 25 lat Wolnej Polski. Nikt, nigdy i żadną metodą nie wyrwie Pana z historii tego kraju ani z naszych serc. Jest Pan i będzie na zawsze symbolem tej historycznej „Solidarności”, Wolności, Polski. Dziękujemy”
— napisano do Wałęsy.
Bramowicz wyjaśnił, że pomysł, aby kupić róże dla b. prezydenta powstał na początku lutego na jednym z portali społecznościowych.
„To jest oddolna inicjatywa osób prywatnych. Nie jesteśmy związani z żadnymi stowarzyszeniami, organizacjami czy partiami politycznymi. Każdy indywidualnie za 11 złotych mógł zamówić w kwiaciarni wysyłkowej w Gdańsku różę - zebraliśmy w ten sposób ponad tysiąc kwiatów. W akcję zaangażowało się ponad 800 osób Z całej Polski oraz zagranicy m.in. z Holandii, USA, Niemiec”
— dodał Bramowicz.
Na początku ubiegłego tygodnia Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że z opinii biegłych grafologów Instytutu Sehna w Krakowie dotyczącej teczek TW „Bolek” wynika, że zobowiązanie do współpracy z Służbą Bezpieczeństwa podpisał Lech Wałęsa. B. prezydent kategorycznie zaprzecza, że kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem aparatu bezpieczeństwa PRL.
„To ostatnie wydarzenie wiele osób zasmuciło i z związku z tym chcieliśmy pokazać, że popieramy pana prezydenta niezależnie od tych wszystkich sytuacji - nie rozstrzygamy czy to jest prawda czy nie - ponieważ my się skupiamy na tym, co pan prezydent zrobił dla Polski w czasach Solidarności i to jest dla nas najważniejsze - temu nie można zaprzeczyć. Dla nas po prostu cały czas jest legendą i osobą, która pociągnęła za sobą tłumy i dzięki której mamy wolność”
— powiedział Bramowicz.
Właściwie to trudno nie docenić gestu ludzi, którzy nadal w dawnym liderze chcą widzieć bohatera. Wszak legenda jest trwalsza niż prawda, a Wałęsa legendą był piękną. Dawno, dawno temu…
ansa/PAP
Prawda o Bolku – tygodnik „wSieci” o historii Lecha Wałęsy. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/326916-tysiac-roz-dla-lecha-walesy-od-tych-co-kochaja-jego-piekna-legende-bardziej-niz-klujaca-prawde-zdjecia