Na łamach „Gazety Wyborczej” zachwycił nas łzawy wywiad z „Kubą” Karysiem, przedstawianym jako zwykły przedsiębiorca, który ratuje Polskę. Trochę pogrzebaliśmy i szybciutko wyskoczyło, że pan Karyś to jak najbardziej dojrzały 46-letni już Jakub, a przedsiębiora o tyle specyficzny, że przez wiele lat produkujący programy telewizyjne dla TVN. Cóż za przypadek!

Ale mniejsza o to. Nasz zwykły-niezwykły przedsiębiorca, lider tzw. KOD na Podkarpaciu, płacze rzewnie nad tym jaką kompromitację ściągnął na ruch Mateusz „Faktura” Kijowski. Przekonuje:

Mimo wielu rezygnacji w całym KOD-owym świecie jeżdżę po Podkarpaciu, przekonując wszystkich do jednego: nie rzucajcie legitymacją, błagam.To jest wasza legitymacja, a nie jakichś ludzi, któym nie ufacie. Wiem, że to wielka słowa, ale, cholera, Polska wasz potrzebuje.

Cóż, szczerze mówiąc nie widać by Polska ofertą KOD była zainteresowana, za to liczne grupy żerujące dotąd na Polsce, jak najbardziej. Ale to nasza opinia.

To co tam teraz w skompromitowanym aferą fakturowym KOD robią?

Działamy - już w niedzielę finał WOŚP i pomagamy w Rzeszowie, a w Przemyślu to nawet nasze dziewczyny i chłopaki wzięli się do kompleksowej realizacji wszystkiego i po prostu robią WOŚP. Oczywiście bez znaczków KOD, ale jakie to ma znaczenie w tak ważnej chwili?

Panie Jakubie, pozwolimy sobie zaoponować. Po wyjściu na jaw co najmniej wątpliwego sposobu operowania pieniędzmi w KOD, ma to duże znaczenie. Mamy nadzieję, że tym razem pieniądze z puszek trafią tam gdzie powinny i zostaną wydane tak, jak się ludziom dającym obiecuje.

W końcu trzeba ufać ludziom!

Rodzi się też pytanie: ile KOD-u jest dziś w WOŚP? Czy wsparcie dla WOŚP oznacza teraz udział w akcji tej politycznej organizacji?

wu-ka