Jan Hartman wyłożył kawę na ławę, czy w swoich bredniach posunął się do absurdu? Profesor filozofii jednego dnia wzywa Polaków do strajku generalnego, drugiego pod niebiosa wychwala KOD, strach co będzie dalej…
Ale w sumie czego można spodziewać się po człowieku, który podjudzał KOD, by ten blokował prezesowi PiS wizytę na grobie brata i potem twierdził, że to jemu należą się przeprosiny.
11 stycznia, w czasie ostatniego akordu sejmowego protestu opozycji, Hartman nawoływał do strajku generalnego przeciw PiS w całej Polsce.
A wiec Kaczynski poszedl na wojne z panstwem prawa. Teraz pozostaje juz tylko strajk. Strajk poslow, strajk Polakow. Strajk generalny!
—napisał na Twitterze. (pisownia oryginalna)
Stwierdził najwyraźniej, że ten apel to za mało i zaślepiony niechęcią do PiS na swoim blogu zaczął wychwalać KOD.
KOD był (i jest) fantastyczny w organizowaniu demonstracji. Gorzej idzie mu „praca organiczna” – tworzenie stabilnych „struktur”, infrastruktury, a przede wszystkim codzienna praca polityczna i programowa
—napisał.
Stwierdza też, że KOD jest „apolityczny” i to krepuje mu ręce i ogranicza działalność.
Działa po partyzancku, w stylu klasycznej opozycji epoki PRL. Jednocześnie jednak bierze udział w normalnej profesjonalnej polityce demokratycznego państwa. Siłą rzeczy współpracuje i konkuruje z zawodowymi, kadrowymi partiami. A one mają pieniądze, infrastrukturę, doradców, w dodatku zaś żadna doktryna „apolityczności” nie krępuje ich działalności
—podkreśla i oskarża partie opozycyjne o kłopoty Kijowskiego.
Petru i Schetyna nie mogli pozwolić, żeby Kijowski za bardzo urósł. Woleli mieć go pod kontrolą.
Jak dodaje:
Jak zwykle wygrały partyjny egoizm i małostkowe ambicje polityków.
O kłopoty KOD i odsuwanie się działaczy od Kijowskiego oskarża jednak przede wszystkim PiS. Wszystko przez PiS:
Zajadła propaganda PiS zadziałała. Kampania zohydzania KOD, prezentująca nas jako bankrutów postkomuny i sieroty po PO, jakkolwiek niesłychana w swej podłości i bałamutności, okazała się skuteczna o tyle, że szerokie rzesze potencjalnych członków ruchu nabrały do nas dystansu. Ponadto bardzo wielu ludzi, widząc nienawiść władzy do KOD, po prostu boi się przyłączyć. Zostało nas więc niewielu
—biadoli Hartman i mimo afer w KOD twierdzi:
Pomimo błędów KOD jest organizacją poważną i sterowną, a jego liderzy są ludźmi wprawdzie nie wolnymi od słabości, lecz przynajmniej dojrzałymi i odpowiedzialnymi
I to nie jest żart Jana Harmana. Filozof chyba już dawno stracił kontakt z rzeczywistością i nie potrafi jej rzetelnie ocenić. Bredzi, jątrzy i podjudza. W tym ostatnio czuje się niestety najlepiej. I tak dobrze, że nie pisał chociaż o niezręczności Kijowskiego.
ann/blog Jana Harmana
„Sto lat przeciw głupocie” - Władysław Markiewicz. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/323227-atak-wscieklosci-hartmana-o-upadek-kod-oskarza-pis-wielu-ludzi-widzac-nienawisc-wladzy-do-kod-po-prostu-boi-sie-przylaczyc