Wiadomość z “Gazety Wyborczej 9 maja 2016 roku:
…Chodzi o powiatowego radnego PiS Mirosława Gębskiego (zgodził się na podawanie imienia i nazwiska), który kilka dni temu usłyszał wyrok w Sądzie Rejonowym w Kielcach. Chodzi o wydarzenia z 2010 roku, kiedy to Kampania przeciw Homofobii zorganizowała w Kielcach marsz milczenia. Manifestację próbowała zakłócić duża grupa mężczyzn, którzy skandowali m.in.: „Normalna rodzina, chłopak i dziewczyna”, „Lesby, geje, cała Polska z was się śmieje”, „Dobry gej - martwy gej” czy „Jak złapiemy - połamiemy.
Na podstawie nagrań z monitoringu prokuratura ustaliła osiem osób, które oskarżyła o kierowanie bezprawnych gróźb pod adresem uczestników. Jedną z nich jest Mirosław Gębski, powiatowy radny z PiS oraz zastępca wojewódzkiego inspektora Inspekcji Handlowej. Sąd Rejonowy w Kielcach skazał go na 4,5 tys. zł grzywny.
Gdyby wyrok się uprawomocnił, Mirosław Gębski straciłby mandat radnego. Wówczas radnego broniło dziewięciu senatorów PiS. W specjalnym oświadczeniu m.in. napisali, że wyrok „zagraża demokracji”, „jest absurdalny i kuriozalny”, a dla radnego oznacza „śmierć cywilną”. Gębski odwołał się do Sądu Okręgowego w Kielcach, który w 2014 roku uchylił skazujący go wyrok i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Wyrok zapadł w środę, sąd wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 4,5 tys. zł oraz obciążył go kosztami sądowymi. Wyrok jest zatem taki sam jak za pierwszym razem.
Znam sprawę Gębskiego, bo go broniłem w pierwszym procesie i doprowadziłem do uchylenia pierwszego skazania. W drugim procesie już nie mogłem go bronić. Nie mnie oceniać drugi wyrok, wiem tylko, że nie było żadnych nagrań potwierdzających agresywne okrzyki z ust Gębskiego, a zarzuty oparte były na domysłach i domniemaniach.
Ale nie w dowodach rzecz, a w samej istocie skazania. Otóż skazane zostały osoby, które nie zaczepiały fizycznie, nie szarpały, nie poszturchiwały, nie wygrażały pięściami, nie opluwały swoich przeciwników, a jedynie zaczepiały je słownie. Wystarczyło, żeby sąd skazał te osoby za groźby karalne wzbudzające uzasadnioną obawę ich spełnienia.
W kontekście wyroku kieleckiego niektóre udokumentowane filmami zajścia podczas ostatnich demonstracji wyglądały znacznie gorzej, a fraza „będą wyskakiwać oknami” zawiera groźbę, której w żadnym razie nie da się przerobić na metaforę.
Miara sprawiedliwości wobec agresywnych zaczepek powinna być taka sama, wtedy gdy ofiarami zaczepek są uczestnicy parady równości, jak i wtedy, gdy dotyczą wypełniających swoje obowiązki parlamentarzystów.
Jeśli ta równa miara sprawiedliwości zostanie zachowana, to wyrok sądu w Kielcach stanowi bardzo złą wiadomość dla agresywnych uczestników niedawnych demonstracji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/320476-zla-wiadomosc-dla-agresywnych-demonstrantow-sad-w-kielcach-skazal-surowo-za-znacznie-mniejsze-zaczepki