Rozmiłowana w wolności słowa Krystyna Janda, w obronie demokracji gotowa maszerować ramię w ramię z Mateuszem Kijowskim, który należy do grona atakowanych przez nią alimenciarzy, odmawia jednocześnie części społeczeństwa prawa do wyznawania własnych poglądów.
W rozmowie z onet.pl aktorka zdradziła, że czuje wielką solidarność z kobietami. I jest ona dużo większa niż kiedyś. Niestety dość szybko okazuje się, że kobiety są ciekawe i są ok, pod warunkiem jednak, że mają słuszne poglądy. Te z poglądami stojącym w sprzeczności z poglądami pani Jandy nie mogą liczyć na szacunek aktorki.
Kiedy patrzę na kobiety służące partii PiS, to odechciewa mi się wszelkiej do kobiet miłości
-zdradziła aktorka we wspomnianym wywiadzie.
Czy tak wygląda ta osławiona tolerancja akolitów Gazety Wyborczej?
I choć w maju tego roku Krystyna Janda dramatycznie deklarowała, że wierzy w wolność poglądów, to okazało się, że dotyczy ona tylko poglądów jej bliskich.
Mam prośbę nie mówmy o strachu, jakoś to nie mój temat dzisiaj, wciąż mimo wszystko wierzę w wolność poglądów
-czytamy na dziennik.pl.
Co się zmieniło? Kiedy pani Janda straciła tę wiarę i dlaczego prawo do posiadania poglądów przyznaje tylko wybranym? I czy to aby nie stoi w sprzeczności z esencją uwielbianej przez nią demokracji?
Gdy okazało się, że wybory w USA wygrał Donald Trump, Krystyna Janda rozpaczała:
Zwycięża Donald Trump, człowiek, który także pogardza kobietami. Moje Panie trzymajmy się. Zamieszczam zdjęcie mojej ukochanej babci, chciałabym usłyszeć dziś co mówi.
O jej! A co powiedziałaby ukochana babcia, gdyby dowiedziała się, że to jej wnuczka pogardza kobietami?
Janda zamieszcza zmanipulowane słowa śp. posła Artura Górskiego. Internauci: „Nie jest Pani wstyd?”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/319255-tolerancyjna-jak-janda-kobiety-sa-w-porzadku-pod-warunkiem-ze-nie-popieraja-pis