Pod hasłem „Beton popękał” przeszła w sobotę wieczorem ulicą Piotrkowską w Łodzi manifestacja zorganizowana przez Młodzież Wszechpolską oraz Obóz Narodowo-Radykalny. Jej celem było upamiętnienie ofiar stanu wojennego.

Sobotni marsz jest główną częścią „Idzie Antykomuna” - organizowanego przez środowisko narodowe cyklu grudniowych wydarzeń społecznych, politycznych, naukowych, kulturowych, sportowych oraz manifestacji z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Tegoroczne hasło przewodnie wydarzenia to „Beton popękał”.

Jego organizatorzy tej inicjatywy przypominają, że od samego jej początku sprzeciwiali się obecności komunistów i postkomunistów w życiu politycznym i publicznym w kraju. Zwrócili uwagę, że np. po raz pierwszy od 1989 roku w polskim parlamencie brak jest postkomunistów, wprowadzono tzw. ustawę dekomunizacyjną.

Według nich zmieniło się wiele, ale nie wolno spoczywać na laurach, bo „skutki komuny nadal odczuwane są do dziś”. Ich zdaniem Partia Razem, ze swoimi hasłami bliska jest komunistom, natomiast Komitet Obrony Demokracji to organizacja, która chce obalić rząd wybrany w demokratycznych wyborach. „Nie ma na to naszej zgody” - mówili.

W sobotniej manifestacji, która rozpoczęła się na placu Wolności i przeszła ul. Piotrkowską do pasażu Rubinsteina, udział wzięło ponad 200 osób. Na czele pochodu niesiono olbrzymią flagę narodową. Na jednym z transparentów był napis, że z „komunistami się nie dyskutuje, do komunistów się strzela”. W czasie marszu jego uczestnicy wznosili liczne hasła, m.in. „skończyła się lewacka Łódź”, „Łódź miasto nacjonalistów”.

Nim rozpoczął się marsz, w sobotę przed południem odbył się turniej piłki nożnej o puchar im. gen. Aleksandra Arkuszyńskiego ps. Maj. W niedzielę zaplanowano w łódzkiej archikatedrze mszę świętą w intencji ofiar stanu wojennego, a w poniedziałek - wykład na temat stanu wojennego i okresu komunistycznego na terenie województwa łódzkiego.

lw, PAP