Można było odmówić wstąpienia do PZPR, ale wtedy było się oficerem drugiej kategorii i tak mówiąc szczerze, to po co było wtedy być oficerem…
—przyznał płk. Adam Mazguła w programie „Onet Rano”.
Tłumaczył się też ze swojej skandalicznej wypowiedzi o stanie wojennym jako czasie, w którym „najczęściej dochowywano kultury”.
Stan wojenny to było coś złego. To był moment, w którym nie tylko siłowo, władza wystąpiła przeciwko ludziom, no więc jak to można ocenić? To jest na pewno złe i nie ma tu dla mnie żadnej wątpliwości i za to oficjalnie przeprosiłem na kilku kanałach i u siebie na Facebooku, przeprosiłem tych, którzy w jakikolwiek sposób zostali urażeni przez moją niefortunną wypowiedź
Jestem zwykłym skromnym człowiekiem, który gdzieś tam daleko od Warszawy sobie mieszka, ale jak się okazuje mogę wzbudzić jakieś zainteresowanie
—podkreślał w programie „Onet Rano” w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem.
Wojskowy, działający dziś w opolskim Komitecie Obrony Demokracji podpisał się pod listem nawołującym do wypowiedzenia władzy posłuszeństwa i manifestacji w rocznice wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia.
Płk. Mazguła próbował się wybielać, a nawet kreować na bohatera. Odniósł się do także do wydanej przez zwierzchników pułkownika Mazguły opinii z 1982 roku, którą ujawniło Wojskowe Biuro Historyczne.
To były takie czasy, że gdyby ktoś miał w opinii, że nie popierał stanu wojennego, to byłby zwolniony natychmiast do cywila. Tak niestety było. Można to bardzo łatwo sprawdzić. Na przykład obecny bohater i generał Kukliński - proszę zobaczyć jego opinię sprzed stanu wojennego. On dzisiaj jest bohaterem narodowym i zapewniam pana, że miał podobna opinię, albo taką samą jak ja
—mówił. Wynika z tego, że Mazguła popierał stan wojenny i rządy Jaruzelskiego dla pracy i profitów.
Oczywiście, ale nie można mnie tak łatwo oceniać, bo ja nawet będąc oficerem Wojska Polskiego współpracowałem z Solidarnością, o czym nikt nie wie. Stać mnie było na to będąc oficerem wojska
—podkreślał.
Były wojskowy zdradził, że pomagał Solidarności drukując ulotki.
Mało tego, żyją i są ludzie, którzy byli moimi kurierami i być może, jeżeli będą chcieli to się odezwą
Mazguła stwierdził także, że jego wypowiedź o stanie wojennym została wyrwana z kontekstu, bo on przede wszystkim nawoływał do jedności społecznej i to cały czas.
Mówiłem o tym, żeby nie dać się podzielić, bo społeczeństwo, które trzyma się razem jest w stanie wygrać z władzą. Dawałem przykłady właśnie takiego działania z różnych miejsc naszej historii. Mówiłem, że w stanie wojennym społeczeństwo nie dało się podzielić. Żołnierze marzli na ulicach, a cywile przynosili im gorącą zupę i tak dalej…
—tłumaczył się Mazguła, a brzmi to jak jeszcze większa kpina z ludzi niszczonych w czasie stanu wojennego.
Moje słowa nie oddały tego co mózg chciał przekazać
—dodawał.
Bohater jak się patrzy.
Zawsze walczyłem o wolną Polskę i teraz też występuję po to, by walczyć o wolną Polskę, a teraz przypina mi się łatkę komucha. A ja zawsze jako żołnierz walczyłem o tego orła na piersi, służyłem dla Polski i tylko dla Polski
—mówił i dodał:
To co się dzieje w tej chwili to zaczyna być gorsze nic PZPR i jest gorzej niż w PRL-u. Czuję się teraz gorzej niż za stalinizmu…
Tak właśnie tego człowieka na sztandary bierze KOD.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/318527-mazgula-zali-sie-kuzniarowi-wystepuje-po-to-by-walczyc-o-wolna-polske-a-przypina-mi-sie-latke-komucha?strona=1