Szybko się zapomina. Posłanka PO Krystyna Szumilas, była minister edukacji, zapomniała, albo była kompletnie głucha na krytykę gimnazjów. Zapomniała też ile wiejskich szkół zamknięto w czasie 8 lat rządów PO. Dziś wyrasta na obrończynię dzieci z małych miejscowości.

Najwięcej na tej reformie stracą dzieci z terenów wiejskich. Te szkoły nie są przygotowane, żeby przyjąć siódmą i ósmą klasę

—mówiła w programie #RZECZOPOLITYCE.

Szumilas podkreślała, że zamiast likwidować gimnazja, co zakłada zapowiedziana reforma, lepiej byłoby je wspierać, doposażać.

Pani minister proponuje skrócenie wspólnej nauki o rok, co sprawi, że uczniowie będą mniej wyedukowani

—twierdzi posłanka Platformy.

A kto ograniczał program nauczania? Przez jakie reformy młodzież uczono pod testy? Do tego była minister edukacji już się nie odniosła.

Ostatnie osiem lat to był okres, gdy gimnazja osiadły w systemie i sytuacja w nich się uspokoiła. W ciągu ośmiu lat nie było sygnałów, że to jest zła szkoła

—powiedziała za to Szumilas i podkreśliła, że jej zdaniem wszystkie proponowane teraz przez MEN zmiany negatywnie wpłyną na edukację uczniów ze wsi.

Dla odświeżenia pamięci przypominamy:

Hipokryzja Szumilas! Walczy z nową reformą edukacji, a sama cięła wydatki na bezpieczeństwo maluchów

Krystyna Szumilas wciąż ignoruje rodziców i wspina się na wyższe poziomy absurdu. Pani minister, dajmy już spokój z tą reformą

Samorządy likwidują szkoły. Od września zniknie 100 podstawówek i 23 gimnazja

ann/rp.pl