Grunt to dobre samopoczucie. Mateusz Kijowski coraz częściej robi dobrą miną do coraz gorszej gry. Zainteresowanie KOD-em topnieje, ale lider ruchu nie chce tego widzieć, albo po prostu mija się z prawdą.
Władze Warszawy donosiły, że na starcie marszu - na Placu Narutowicza - było 50-60 tysięcy ludzi. Potem dołączali kolejni. Na pewno jest to frekwencja satysfakcjonująca
—tak Kijowski ocenia frekwencję na marszu KOD Niepodległości.
Tymczasem co innego mówi policja.
Władze Warszawy natomiast odmówiły podania frekwencji warszawskich marszów.
Kijowski twierdzi jednak, że KOD ma się świetnie i nie można mówić o tym, że ruch powoli gaśnie.
Gaśnie tylko jedna rzecz: moja, nasza cierpliwość do tego, aby odpowiadać na takie pytania, czy KOD żyje czy już nie.
—mówił w rozmowie z serwisem wp.pl.
Grunt to dobre samopoczucie, w sumie tylko to mu pozostało. Jednak to jak Kijowski mówił o marszu KOD nie pozostawia złudzeń. Coś się bezpowrotnie kończy…
Wielki sukces i wielka radość. Było miło i sympatycznie
—zapewniał Kijowski.
ann/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/315124-kijowski-nieudolnie-reanimuje-kod-na-naszym-marszu-bylo-50-60-tysiecy-ludzi-dane-policji-ok-10-tys-osob