Ten, kto napuścił kobiety na Prawo i Sprawiedliwość najwyraźniej nie zna polskich realiów, nie zna Polek i Polaków. Najwyraźniej założył w swoich planach, że jesteśmy narodem głupim i pozbawionym godności, tak zakompleksionym, że byle feministka znad Wisły zmieni mentalność obywateli i w wyniku paru protestów obali znienawidzony rząd. Na nowoczesny i całkiem zachodni. Tylko idiota albo utopista poprawny politycznie mógł zakładać, że w najbardziej katolickim kraju Europy da się pozbawić kobiety i mężczyzn poczucia godności i szacunku dla ludzkiego życia. Te feministki i cały zestaw wyznawców ideologii gender i LGBT to jest mniejszość tak mała, że może zmieścić się na trzecioligowym stadionie i jak pokazała praktyka ostatnich dni, już tam pozostanie. Trzeba nie mieć rozumu, żeby paradować z hasłami przyozdobionymi wizerunkami macicy, w tym macicy z wetkniętym w nią krzyżem. Z czymś podobnym nie zetknęłam się na Zachodzie, choć tam również feministki walczyły o prawo do aborcji na życzenie. A dlaczego? A dlatego, że tam feministki są bardziej ucywilizowane i nie wywodzą się z „wiochy”, jak te nasze. I ich towarzyszki postkomunistki, drepczące w „czarnym proteście”. Są matkami i babciami, a ich córki i synowe pobierają bez żenady 500 zł na drugie i kolejne dziecko, bo państwo daje. Jak daje to trzeba brać i jednocześnie walczyć o obalenie tego rządu, co daje. Super. Być może babcie nie wiedzą, że KOD i reszta opozycji chce odebrać władzę PiS-owi. A jak obali, to da te 500 zeta czy zabierze?
Ewa Kopacz w rozmowie z Moniką Olejnik przytomnie zauważyła, że „mają totalne przyzwolenie na wszystko, bo mają większość”. No właśnie, oni, to znaczy rząd ma totalne przyzwolenie na przeprowadzenie reform prospołecznych, naprawę stanu państwa i wzmocnienie jego pozycji w Europie i na świecie. Zauważają to nawet wrogie PiS-owi media zachodnie. Lewicowa brytyjska gazeta „The Guardian” napisała z okazji pierwszej rocznicy rządów PiS, że partia ta jeszcze długo będzie rządzić w Polsce. Dzięki programowi socjalnemu, zasiłkom na dzieci i naciskom na wyrównanie różnic społecznych, co przemawia do dużego elektoratu, pozostawionego na uboczu przez wszystkie poprzednie prokapitalistyczne rządy. „PiS-owi pomaga brak konkurencji ze strony PO i Nowoczesnej, nadal zdominowanych przez oportunistycznych polityków, amatorów wolnego rynku, zapatrzonych we wskaźniki gospodarcze”. Drugim według „Gaurdiana” ważnym powodem popularności PiS jest rozczarowanie Zachodem, przedstawianym jako gniazdo politycznie poprawnego szaleństwa, które wkrótce może ulec islamowi i zalewowi imigrantów.
No proszę, lewica zachodnia zaczyna dochodzić do rozumu i dostrzega nastroje społeczne nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, a te nastroje powodują skręt na prawo. Wystarczy popatrzeć na sondaże: socjalista i ateista prezydent Francji Francois Hollande cieszy się 4 procentowy poparciem, gorzej być nie może i dlatego nie wiadomo, czy będzie się ubiegał o ponowny wybór w 2017 roku.
No więc jak, obalą feministki oraz Ewa Kopacz i Henryka Krzywonos ten rząd czy wręcz przeciwnie, zaakceptują tę większość i oszczędza nam kompromitacji opozycji, tego babskiego bełkotu, który przynosi wstyd polskim kobietom, które wyróżniają się Europie nie tylko urodą ale i rozumem. I nie są rozwydrzone jak broniące ich feministki oraz celebrytki małego formatu, co to chwalą się na łamach „Gazety Wyborczej”, że dokonały aborcji, bo mają za małe mieszkanie. Tylko tak dalej, jeszcze trochę, a PO będzie miała takie samo poparcie jak Hollande, jego też promują media lewacko-liberalne. Życzę powodzenia w samounicestwienu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/313265-zycze-powodzenia-w-samounicestwieniu-jeszcze-troche-a-po-bedzie-miala-takie-samo-poparcie-jak-hollande