Jak nisko mogą upaść feministki? Tak nisko! Na chodnik. Dosłownie. Pod Sejmem zorganizowano godzinny protest, który polegał na leżeniu na chodniku. Kto wymyślił coś tak absurdalnego?
Od ponad 23 lat kobiety, osoby z doświadczeniem bycia kobietą i osoby z macicami* są sprowadzane do roli ciała, które nie może samodzielnie podejmować decyzji o swojej rozrodczości
—czytamy na stronie wydarzenia happening „Bunt Ciał pod Sejmem” na Facebooku.
Organizatorzy podkreślają: „celowo używamy sformułowania „osoba z macicą”, żeby nie wykluczać osób transpłciowych oraz niebinarnych, które mogą mieć macice, ale niekoniecznie identyfikują się jako kobiety”.
Tak, nikt tak nie ośmieszy działań feministek jak one same. Nawołując do leżenia po Sejmem pisano:
Politycy i polityczki chcą jeszcze bardziej przykręcić śrubę i zmusić do rodzenia nawet w sytuacji zagrożenia zdrowia, życia czy ciąży będącej następstwem gwałtu. Od 23 lat walczymy o przywrócenie prawa do aborcji, do decydowania o sobie, o swoim ciele. Organizujemy marsze, pikiety, demonstracje… a politycy i polityczki są głusi na nasze żądania. Mamy już dość, jesteśmy zmęczone_eni
—podkreślili organizatorzy i zmęczeni zapraszali do leżenia, bez względu na pogodę.
Chodźmy się położyć pod Sejmem. Bez przemówień, bez skandowania haseł, przecież decydenci i decydentki i tak nas nie słuchają. Zróbmy wspólnie happening, którym pokażemy, że bierne ciała, do których jesteśmy sprowadzane_i, mogą być mocne. Rozłóżmy się zbiorowo pod sejmem. Zorganizujmy bunt ciał
—jak napisali tak zrobili, ale wielu chętnych do leżenia nie było.
No to się popisali…
ann/FB/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/311324-paranoja-czy-feministyczny-zarcik-rozlozmy-sie-zbiorowo-pod-sejmem-zorganizujmy-bunt-cial-nawolywali-organizatorzy-akcji