Lech Wałęsa bardzo nie lubi niewygodnych pytań. Woli rzucać oskarżenia i podkreślać, że nikt nie ma prawa podważać jego wiarygodności. A jak nie, to się obraża i wychodzi. Tak stało się w czasie rozmowy z dziennikarzem Radia Szczecin.
Panie, kończ Pan, szkoda słów
—rzucił Wałęsa do dziennikarza i przerwał wywiad.
Komu Pan służy? Poważny facet, a niepoważne pytania
—pytał zdenerwowany.
Były prezydent RP zagotował się po pytaniach dotyczących historyków badających wątki jego współpracy z SB w czasach PRL. Wałęsa od lat stanowczo zaprzecza, twierdzi, że dokumenty są fałszywe i oskarża IPN i naukowców o sfabrykowanie dokumentów.
Po co ja mam się brudzić. Oni sami wpadną w swoje sidła. Sprawy są już w sądzie, ale sąd realizuje to po swojemu. Jestem autorem pozwu, więc dotrzymałem słowa. Ja nie będę brudzić rąk.
—mówił Wałęsa w Radiu Szczecin.
Wałęsa zdążył jeszcze tylko powiedzieć, że ma pomysł na to, co zrobić, żeby Polska się rozwijała, ale nie powie, bo spaliłby przedwcześnie swoją koncepcję. Podkreślił też, że jak trzeba będzie to wyprowadzi na ulice 2 miliony ludzi przeciw PiS.
ann/radioszczecin.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/310961-chimeryczny-wystep-walesy-panie-koncz-pan-szkoda-slow-byly-prezydent-obrazony-wychodzi-ze-studia