Była szefowa MEN, Joanna Kluzik-Rostkowska sporo czasu poświęca na krytykowanie reformy zapowiedzianej przez jej następczynię, Annę Zalewską. Oddaje się temu z taką lubością, jakby sama na reformatorskim polu odnosiła wyłącznie sukcesy. Nic z tego.
Rok 2014 miał być, według zapowiedzi byłej szefowej MEN, „rokiem zawodowców”. Joanna Kluzik-Rostkowska obiecywała odbudowę szkolnictwa zawodowego.
Musimy popracować nad prestiżem i poziomem tych szkół. Jeśli chodzi o kształcenie ogólne, nie mamy się czego wstydzić. Ale bloki zawodowe i kwalifikacyjne wymagają sporego wzmocnienia. Do tego, jeśli spojrzymy na wyniki matury, to widzimy, że w liceach zdało ją 80 proc. uczniów, a w technikach tylko 54 proc., a 37 proc. oblało. Reszta nie podeszła do egzaminu
-zapowiadała Kluzik-Rostkowska na łamach Gazety Wyborczej.
Szkolnictwo zawodowe miało rozkwitnąć m.in. dzięki wsparciu z UE.
Chcemy pozyskać fundusze i zainwestować np. w tzw. kształcenie dualne, które świetnie działa w Niemczech. Chodzi o dofinansowywanie praktyk zawodowych. Duże firmy stać na praktykantów, ale małe przedsiębiorstwa i rzemieślników niekoniecznie. Wszyscy na tym tracimy. Zainwestujemy też w lepsze przygotowanie nauczycieli. Dziś zdarzają się sytuacje, że uczniom proponuje się zawód, nie dlatego, że jest potrzebny, ale dlatego, że szkoła akurat zatrudnia takich nauczycieli. Musimy też uprościć procedury tworzenia nowych zawodów
-roztaczała kolorową wizję przed szkolnictwem zawodowym Joanna Kluzik-Rostkowska.
Jak na razie odrodzenie szkolnictwa zawodowego nie nastąpiło. NIK, który przyjrzał się szkolnictwu zawodowemu nie ma wątpliwości, że szkoły zawodowe są fatalnie wyposażone i kształcą bezrobotnych. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli aż 41 proc. absolwentów zawodówek nie znajduje pracy, a źle wyposażone szkoły nie są w stanie wykształcić fachowców poszukiwanych na rynku. Mimo zapowiedzi, że na szkoły zawodowe pójdzie 900 mln euro, efektów na razie nie widać.
Przebudowano system kształcenia w szkołach zawodowych i technikach, nie dostosowując do zmian modelu ich finansowania. W ocenie NIK sposób finansowania szkolnictwa zawodowego z budżetu państwa nie uwzględnia faktycznych kosztów kształcenia w poszczególnych zawodach
-czytamy w raporcie NIK.
Z kontroli NIK wynika także, że aż 40 proc. powiatów ma trudności z zapewnieniem odpowiednich warunków i infrastruktury do kształcenia zawodowego. Niemal we wszystkich skontrolowanych szkołach pojawiały się nieprawidłowości w organizacji procesu kształcenia, warunków lokalowych i wyposażenia. Ponad 30 proce dyrektorów przyznało, że wyposażenie szkoły jest przestarzałe i nie wystarcza do realizacji programów nauczania. Marny i przestarzały sprzęt przekłada się na jakość kształcenia i, co za tym idzie, szanse absolwentów na rynku pracy.
Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/309264-z-raportu-nik-wynika-ze-szkoly-zawodowe-ksztalca-bezrobotnych-a-przeciez-kluzik-rostkowska-zapowiadala-renesans-zawodowek