Bandzior zabił chłopaka nożem, a w mediach - ojciec z zarzutami! Litości, nie można było do pogrzebu zaczekać?

PAP/Andrzej Grygiel
PAP/Andrzej Grygiel

Nie wiem, jak przebiegało zajście w Katowicach i jaka była wina ojca, którego 19-letni syn został w tym zajściu zabity nożem. Być może lekkomyślnie wdał w bójkę. Podobno jest pełny monitoring, choć z praktyki wiem, że bójki bywają bardzo trudne do osądzenia i nie zawsze łatwo ustalić, kto bił, a kto się tylko bronił. Tym bardziej nie wydawałbym więc pochopnych sądów, nawet jeśli jest monitoring.

Wiadomo jednak przynajmniej tyle, że to jakiś bandzior pchnął chłopaka nożem, i że nie ojciec go zabił. Tymczasem we wszystkich telewizorach na paskach czytamy - ojciec z zarzutami!

Strata dziecka to największe nieszczęście, jakie może spotkać człowieka, nie wyobrażam sobie większego, zwłaszcza, gdy dzieje się to na oczach. Wyobrażam sobie, że ten człowiek od zmysłów odchodzi, zresztą pani prokurator mówiła, że przesłuchanie nic nie dało, bo ojciec jest na lekach uspokajających. Nie sądzę, żeby te zarzuty koniecznie trzeba było stawiać już teraz.

Jest coś takiego jak litość. Przynajmniej do pogrzebu trzeba było z tymi zarzutami poczekać. A przynajmniej o tych zarzutach publicznie nie opowiadać.

Niechby człowiek syna pochował, bez spojrzeń na niego, jak na sprawcę śmierci własnego dziecka.

Dopiero potem niech się sprawiedliwości staje zadość.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.