15 sierpnia 2007 r. w Warszawie z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego od-była się największa w dziejach III RP defilada wojskowa. Uroczyste uczczenie Święta Wojska Polskiego, a przede wszystkim upamiętnienie zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, (…) stanowiło element polityki historycznej, której propagatorem był tragicznie zmarły prezydent

— pisze Kaczyńska w swoim felietonie w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”.

Jej zdaniem uczczenie Święta Wojska Polskiego z rozmachem godnym takiego państwa, jakim jest Polska, służyło przywrócenia dumy narodowej, a także pokazaniu nowego wizerunku armii.

Zmieniająca się dynamicznie w ostatnich latach sytuacja geopolityczna — agresywna postawa Rosji, kryzys imigracyjny, wyraźnie widoczne w ostatnich latach osłabienie wydolności NATO, zmiany socjologiczne zachodzące w społeczeństwach europejskich, a także w naszym kraju skłaniają do znacznie bardziej zdecydowanego niż w jakimkolwiek okresie po 1989 r. podejmowania inicjatyw, które zagwarantują Polsce choć względną militarną samodzielność

— podkreśla.

Zwraca uwagę, że od kiedy podjęto decyzję o zaprzestaniu poboru do wojska, stan liczebny dramatycznie spadł. 38-milionowy kraj dysponował realną armią ok. 30 tys. żołnierzy. Sugeruje również, żeby doszukać się analogii z Państwem Izrael i wyciągnąć wnioski dla bezpieczeństwa Polski.

W felietonie autorka opisuje organizację nowoczesnej izraelskiej armii, która zajmuje wysokie, 11 miejsce w światowym rankingu sił zbrojnych.

Powrót do obowiązkowej służby wojskowej dla mężczyzn w Polsce wydaje się rozwiązaniem pożądanym, a w szczególności, przy założeniu w pełni profesjonalnego szkolenia, realnie zwiększającym bezpieczeństwo naszego państwa

— ocenia.

Pełny tekst dostępny w najnowszym numerze tygodnika, także w formie e-wydania