Hartman pluje na Order Orła Białego, by wrócić do łask medialnego salonu III RP. Symbol skompromitowanej elity...

yt
yt

Dla fanatycznego ateisty Jana Hartmana, Order Orła Białego to narzędzie polityki PiS, które trafia w ręce osób walczących z aborcją, bądź wykonujących polecenia partii rządzącej. Tym sposobem oszalały z nienawiści antyklerykał rozpaczliwie próbuje wrócić na salony, które od wielu miesięcy nie są nim zainteresowane. Co jeszcze wymyśli Jan Hartman dla wywiadu w „Gazecie Wyborczej” lub w TVN24? Kogo opluje, by znów ktoś zaczął na niego zwracać uwagę?

CZYTAJWNIEŻJan Hartman zakazuje budowania kaplicy poświęconej Polakom zamordowanym za pomoc Żydom. Czy to ksiądz „prowokuje bezczelnie”?

Jan Hartman nie ma ostatnio zbyt wielu powodów do radości. Nigdzie nie pasuje. Dla przyjaciół z TVN jest zbyt radykalny, więc i wizyt w studio coraz mniej, koledzy od Palikota odeszli w przeszłość, a Nowoczesna nie zwraca uwagi na ekstremalny w poglądach plankton. Hartmanowi została już tylko kolumna w tygodniku „Polityka” oraz blog, na którym może się wyżyć. Jego antyklerykalizm powoli przestaje kogokolwiek interesować. Pewnie dlatego Jan Hartman rozpoczął nową krucjatę, której celem jest tym razem zohydzenie Prezydenta Andrzeja Dudy.

Pierwszy antyklerykał III RP nie ma merytorycznych argumentów, by przyłożyć Andrzejowi Dudzie. Rozpaczliwie łapie się więc innych kwestii. Oślepiony nienawiścią nie przejmuje się, że przy okazji szarga polskie świętości. Co więc ostatnio nie podoba się człowiekowi, który znany był z tego, że w groteskowym przebraniu skazańca przemierzał kiedyś ulice Warszawy, uczestnicząc w Marszu Ateistów?

To Order Orła Białego. Jan Hartman reaguje na to wysokie, polskie odznaczenie wyjątkowo agresywnie. Dlaczego? Wszystko z powodu osób, które z rąk Andrzeja Dudy otrzymały to odznaczenie. Nadworny ateista salonu pluje więc jadem na Wandę Półtawską:

Nie zasłużyli na niego takoż Kawalerowie i Damy z osobistej nominacji Andrzeja Dudy (…) Wanda Połtawska (słynąca nie z jakichś zasług, lecz z przyjaźni z Janem Pawłem II oraz zwalczania wszelkiego prawa do aborcji)

– narzeka Jan Hartman.

Komu się jeszcze dostaje? Oczywiście Bronisławowi Wildsteinowi. Hartman pisze o nim:

Bronisław Wildstein (któremu można przypisać wszelkie cechy, lecz na pewno nie rzetelność dziennikarską i bezstronność w stosunku do PiS).

CZYTAJ TAKŻE:Czy za tę obrazę nie należy ścigać? Gdy Polska czci bohaterów, Hartman i Krytyka Polityczna plują na Żołnierzy Wyklętych. I nie tylko oni…

W przydługim artykule, który Hartman zamieścił na swoim blogu, roi się od przeinaczeń, niezdrowych emocji i zwykłego fanatyzmu. Order Orła Białego nazywa on „brzydkim i niebieskim”. Mało tego! To odznaczenie jest dla Hartmana „partyjną przypinką dla osób zasłużonych w krzewieniu jedynie słusznej ideologii narodowo-katolickiej oraz wspieraniu PiS.”

W tym tonie utrzymany jest cały wywód człowieka, który jak mało kto przyczynił się do zwycięstwa Andrzeja Dudy i obozu zjednoczonej prawicy. To właśnie Jan Hartman, opluwający kościół oraz polskie wartości, stał się twarzą skompromitowanej elity intelektualnej III RP. To właśnie tacy ludzie jak on nieświadomie obnażali moralną i etyczną miałkość swojego środowiska. Zmęczeni liberalnymi i ateistycznymi poglądami Hartmana i innych, wyborcy zaczęli szukać innych wartości.

A ludzie pokroju Hartmana? Dziś, pozbawieni wpływu na rzeczywistość, odcięci od kurczących się medialnych tub, ludzie pokroju Hartmana, jeszcze bardziej się radykalizują. Bez względu na cenę. Nawet cenę śmieszności.

Wojciech Biedroń

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.