Lek, o który walczyła Kora, wokalistka zespołu Manaam, ma zostać wpisany na listę refundowanych preparatów - dowiedział się dziennik.pl. Medykament będzie dostępny w ramach programu dla Polek chorych m.in. na raka jajnika.

Kora, czyli Olga Sipowicz na raka jajnika choruje od trzech lat. Za terapię płaci 24 tys. zł miesięcznie. W mediach walczyła o prawo do nowoczesnych terapii nie tylko dla siebie, ale również dla innych pacjentek. Chodzi o lek zawierający substancję czynną olaparyb stosowany w leczeniu raka jajnika, raka jajowodu lub pierwotnego raka otrzewnej.

Jak podaje dziennik.pl, Ministerstwo Zdrowia po konsultacjach z ekspertami przekazało do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wniosek o ocenę, czy finansowanie terapii z publicznych pieniędzy jest uzasadnione. Początkowo decyzja była negatywna, ale firma przedstawiła nową propozycję ceny. Ostatecznie po toczących się w ostatnich dniach negocjacjach Minister Zdrowia podjął decyzję o objęciu refundacją przedmiotowego leku w ramach osobnego programu lekowego. Lek wpisany zostanie na listę refundacyjną już od września. Ze względu na wysoki koszt terapii ministerstwo i NFZ będą mieć kontrolę nad jego przyznawaniem (chodzi o to, by trafiał do tych grup chorych, u których naukowo potwierdzono jego skuteczność, oraz nie był np. po refundacji wywożony za granicę).

Jestem święcie przekonana, że Kora dołożyła swoją cegiełkę do decyzji Ministerstwa Zdrowia. Publiczne mówienie o problemie zwraca uwagę decydentów, a Kora ma siłę, ma osobowość i wypowiadała się nie tylko w swoim imieniu, ale była też głosem innych kobiet

– powiedziała dziennikowi.pl menadżerka Kory, Katarzyna Litwin.

czytaj też: Sipowicz wspomina chemioterapię Kory i skarży się na działanie służby zdrowia. Leczenie to nie wszystko