Gościnność i serdeczność to najczęściej wymieniane przez pielgrzymów z całego świata cechy Polaków. Setki tysięcy rodzin przyjęły w swoich domach pielgrzymów z najdalszych zakątków globu. Dlaczego zachodnie media mają jeszcze czelność zarzucać Polsce zamknięcie i ksenofobię? Ślepym na fakty manipulatorom z wyjaśnieniami pospieszył sam rzecznik Stolicy Apostolskiej i… niezauważona przez nikogo młoda dziewczyna z Aleppo.
Z tysięcy słów, które padły do tej pory z ust papieża, liberalne media wyłapują tylko dwa: uchodźcy i imigranci. Od dawna nakręcana jest bowiem spirala napięcia i wymuszania na Ojcu Świętym podjęcia tego tematu w Polsce. We wczorajszym wystąpieniu na Wawelu, Franciszek wskazał na kilka problemów współczesnego świata, w tym także na problem migracji. Podkreślił, że wszystkie procesy decyzyjne muszą szanować godność osoby.
Obejmuje to każdy rodzaj działania: także gospodarkę, relację ze środowiskiem i sposób zarządzania złożonym zjawiskiem migracyjnym. Ta ostatnia kwestia wymaga dodatkowo mądrości i miłosierdzia, aby przezwyciężyć lęki i zrealizować największe dobro. Trzeba zidentyfikować przyczyny emigracji z Polski, ułatwiając powrót osobom, które chcą wrócić. Jednocześnie potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary
— mówił Franciszek. Te słowa wystarczyły, by uruchomić medialną nagonkę. Nie dostrzeżono już dalszych, niezwykle wymownych słów Ojca Świętego:
Równocześnie należy zabiegać o współpracę i koordynację na poziomie międzynarodowym, w celu znalezienia rozwiązania konfliktów i wojen, które zmuszają wielu ludzi do opuszczenia swoich domów i ojczyzny. Chodzi zatem o uczynienie tego, co w naszej mocy, aby ulżyć ich cierpieniom, niestrudzenie, inteligentnie i stale działać na rzecz sprawiedliwości i pokoju, świadcząc konkretnymi faktami o wartościach humanistycznych i chrześcijańskich.
Do sprawy odniósł się dzisiaj rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej.
Polska to inny kraj niż Włochy. A zatem inne są też problemy związane z migracją niż na przykład na Lampedusie. Tu przybywają Ukraińcy i Rosjanie. (…)Musimy sobie zdać sprawę, że inna jest też specyfika migracji, gdy chodzi o kwestie kulturowe czy religijne. Tu nie ma problemu islamu. Uchodźców z Syrii jest chyba 300. Ale jest za to wiele tysięcy migrantów, którzy przybywają z Ukrainy i Rosji. (…) A zatem musimy być bardzo ostrożni i zrozumieć, jak różne są oblicza migracji i gościnności. Jest to bardzo ważne
— podkreślił ks. Federico Lombardi w rozmowie z Radiem Watykańskim, apelując do zachodnich mediów, by zwróciły uwagę na specyfikę Polski w kontekście aktualnego kryzysu migracyjnego.
W przekazie papieża Franciszka istotne są dwie wskazówki. Pomoc musi być mądra i musi szanować godność osoby. Odgórne narzucanie kwot uchodźców krajom Unii przez Komisję Europejską z pewnością nie jest rozwiązaniem ani mądrym, ani szanującym godność osób. Polska pomaga i robi to mądrze. Nie dalej jak dwa dni temu do Syrii wyruszył kolejny rządowy kontyngent pomocy humanitarnej. Polacy są też niezwykle ofiarni. Od 2014 r. polskie biuro organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekazało na pomoc ludności z Syrii i Iraku ponad 6 mln zł. Wspierane są ośrodki zdrowia i obozy dla uchodźców. PKwP pomaga także w zakupie żywności, wody, lekarstw, ubrań i opału na zimę dla ludzi żyjących w obozach. Współfinansuje licznym rodzinom wynajem mieszkań. Pomaga w znalezieniu pracy. Większość z nich chce żyć w swojej ojczyźnie, wierząc że konflikt zbrojny wreszcie się skończy.
Tak, wśród Syryjczyków dotkniętych boleśnie tragedią wojny są patrioci. Są ludzie, którzy nie chcą opuszczać ojczyzny w chwili, gdy dogorywa ona pod naporem bomb. Uderzyła mnie dziś krótka, przypadkowa rozmowa reportera wyemitowana na żywo w TVN24. Dziennikarz podszedł do pięknej, roześmianej dziewczyny stojącej w towarzystwie jej radosnych rówieśników. Gdy na pytanie „where are you from” odpowiedziała: „z Syrii, z Aleppo”, reporter wpadł w konsternację. Z przejęciem zapytał o sytuację w jej kraju.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Gościnność i serdeczność to najczęściej wymieniane przez pielgrzymów z całego świata cechy Polaków. Setki tysięcy rodzin przyjęły w swoich domach pielgrzymów z najdalszych zakątków globu. Dlaczego zachodnie media mają jeszcze czelność zarzucać Polsce zamknięcie i ksenofobię? Ślepym na fakty manipulatorom z wyjaśnieniami pospieszył sam rzecznik Stolicy Apostolskiej i… niezauważona przez nikogo młoda dziewczyna z Aleppo.
Z tysięcy słów, które padły do tej pory z ust papieża, liberalne media wyłapują tylko dwa: uchodźcy i imigranci. Od dawna nakręcana jest bowiem spirala napięcia i wymuszania na Ojcu Świętym podjęcia tego tematu w Polsce. We wczorajszym wystąpieniu na Wawelu, Franciszek wskazał na kilka problemów współczesnego świata, w tym także na problem migracji. Podkreślił, że wszystkie procesy decyzyjne muszą szanować godność osoby.
Obejmuje to każdy rodzaj działania: także gospodarkę, relację ze środowiskiem i sposób zarządzania złożonym zjawiskiem migracyjnym. Ta ostatnia kwestia wymaga dodatkowo mądrości i miłosierdzia, aby przezwyciężyć lęki i zrealizować największe dobro. Trzeba zidentyfikować przyczyny emigracji z Polski, ułatwiając powrót osobom, które chcą wrócić. Jednocześnie potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary
— mówił Franciszek. Te słowa wystarczyły, by uruchomić medialną nagonkę. Nie dostrzeżono już dalszych, niezwykle wymownych słów Ojca Świętego:
Równocześnie należy zabiegać o współpracę i koordynację na poziomie międzynarodowym, w celu znalezienia rozwiązania konfliktów i wojen, które zmuszają wielu ludzi do opuszczenia swoich domów i ojczyzny. Chodzi zatem o uczynienie tego, co w naszej mocy, aby ulżyć ich cierpieniom, niestrudzenie, inteligentnie i stale działać na rzecz sprawiedliwości i pokoju, świadcząc konkretnymi faktami o wartościach humanistycznych i chrześcijańskich.
Do sprawy odniósł się dzisiaj rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej.
Polska to inny kraj niż Włochy. A zatem inne są też problemy związane z migracją niż na przykład na Lampedusie. Tu przybywają Ukraińcy i Rosjanie. (…)Musimy sobie zdać sprawę, że inna jest też specyfika migracji, gdy chodzi o kwestie kulturowe czy religijne. Tu nie ma problemu islamu. Uchodźców z Syrii jest chyba 300. Ale jest za to wiele tysięcy migrantów, którzy przybywają z Ukrainy i Rosji. (…) A zatem musimy być bardzo ostrożni i zrozumieć, jak różne są oblicza migracji i gościnności. Jest to bardzo ważne
— podkreślił ks. Federico Lombardi w rozmowie z Radiem Watykańskim, apelując do zachodnich mediów, by zwróciły uwagę na specyfikę Polski w kontekście aktualnego kryzysu migracyjnego.
W przekazie papieża Franciszka istotne są dwie wskazówki. Pomoc musi być mądra i musi szanować godność osoby. Odgórne narzucanie kwot uchodźców krajom Unii przez Komisję Europejską z pewnością nie jest rozwiązaniem ani mądrym, ani szanującym godność osób. Polska pomaga i robi to mądrze. Nie dalej jak dwa dni temu do Syrii wyruszył kolejny rządowy kontyngent pomocy humanitarnej. Polacy są też niezwykle ofiarni. Od 2014 r. polskie biuro organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekazało na pomoc ludności z Syrii i Iraku ponad 6 mln zł. Wspierane są ośrodki zdrowia i obozy dla uchodźców. PKwP pomaga także w zakupie żywności, wody, lekarstw, ubrań i opału na zimę dla ludzi żyjących w obozach. Współfinansuje licznym rodzinom wynajem mieszkań. Pomaga w znalezieniu pracy. Większość z nich chce żyć w swojej ojczyźnie, wierząc że konflikt zbrojny wreszcie się skończy.
Tak, wśród Syryjczyków dotkniętych boleśnie tragedią wojny są patrioci. Są ludzie, którzy nie chcą opuszczać ojczyzny w chwili, gdy dogorywa ona pod naporem bomb. Uderzyła mnie dziś krótka, przypadkowa rozmowa reportera wyemitowana na żywo w TVN24. Dziennikarz podszedł do pięknej, roześmianej dziewczyny stojącej w towarzystwie jej radosnych rówieśników. Gdy na pytanie „where are you from” odpowiedziała: „z Syrii, z Aleppo”, reporter wpadł w konsternację. Z przejęciem zapytał o sytuację w jej kraju.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/302580-mit-o-niegoscinnosci-polakow-runal-z-hukiem-mloda-syryjka-w-kilku-slowach-obnazyla-manipulacje-czy-w-sdm-media-przestana-wreszcie-klamac