Prof. Szyszko o ekologach broniących Puszczy Białowieskiej: Ich filozofia opiera się na tabliczkach - "Nie deptać trawników"

fot. Fratria
fot. Fratria

Przestępcy dostali się do ośrodka, niszcząc przeszklone drzwi wejściowe. Ze stacji wyniesiono sześć poroży, po czym je zniszczono, obrywając ozdobne oprawienia

—mówił w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prof. Jan Szyszko, odnosząc się do włamania nieznanych sprawców do stacji naukowej w Tucznie prowadzonej przez ministra środowiska.

Prof. Szyszko odniósł się także do głosów mówiących, że za włamaniem mogą stać ekolodzy protestujących przeciwko działaniom ministerstwa środowiska w Puszczy Białowieskiej.

Osoby protestujące w sprawie Puszczy Białowieskiej w rzeczywistości nie są ekologami. (…) Są to osoby o ogromnym sercu, które szczerze chcą chronić przyrodę. Patrzą jednak na nią z punktu widzenia swojego środowiska, czyli ośrodka miejskiego. Tam, gdy idą do szkoły, mijają tabliczki: „Nie deptać trawników”, bo w mieście jest to przestępstwo. W związku z tym kierują się filozofią: „Nie zabijaj i nie wycinaj”, czyli chroń przyrodę przed człowiekiem

—tłumaczył minister.

Polityk podkreślił, że wydarzenie z Tuczna nie wpłynie na decyzje podejmowane przez ministerstwo.

Uważam, że jest to incydent, który nosi znamiona symbolu. Ale nie mam zamiaru załamywać się tą sprawą. My mamy swój program. Chcemy, aby Polska rozwijała się w myśl koncepcji zrównoważonego rozwoju, a resort środowiska ma w tym uczestniczyć

—powiedział, dodając:

Chcemy tworzyć miejsca pracy na terenach niezurbanizowanych, żeby człowiek gospodarował zasobami przyrodniczymi, ale tylko tak, by były w coraz lepszym stanie.

kk/Nasz Dziennik

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.